Musisz to wiedzieć, zanim kupisz buty dla dziecka
Wybór zimowych butów nie jest łatwy, tym bardziej, że te dostępne w sklepach przypominają raczej buty narciarskie niż zwyczajne, do chodzenia. Zawsze było mi żal dzieci, które muszą w takich chodzić, zwłaszcza jeśli dopiero stawiają pierwsze kroki i wyglądają jak słonie w składzie porcelany.
Wiosną i latem ubranie dziecka jest zdecydowanie łatwiejsze i tańsze. Z ciuchami na zimę mam już jednak większe problemy. Nadal staram się nie przesadzać z liczbą rzeczy, stawiam na wygodę i funkcjonalność, a tych „na niedzielę” mamy dosłownie kilka sztuk.
Jak ubrać dziecko na zimę?
Kurtka
Dzieci mają po dwie kurtki. Jedną cieńszą, którą wkładają w cieplejsze dni, przy temperaturze około 10 stopni. Sprawdza się także w samochodzie, nie krępuje ruchów i nie pozwala, by chłopcy się przegrzali. Druga natomiast jest grubsza, z puchu, specjalnie na mroźne dni. Dlaczego tak?
A no właśnie dlatego, żeby dzieciom nie było za ciepło. Nie wyobrażam sobie siebie, ani tym bardziej dzieci, w grubych kurtkach „ciepłą” zimą. Co będą nosić, kiedy na dworze będzie -10 stopni?
Spodnie
Moi chłopcy nie przepadają za noszeniem rajstop pod spodniami, ja zresztą też. 😉 Dlatego sprawdzają się u nas legginsy lub przeciwdeszczowe, lekko ocieplane spodnie, które nakładam na drugą parę. To rozwiązanie najbardziej im odpowiada, ponieważ pozwala samodzielnie i szybko się rozebrać, także w przedszkolu.
Buty dla dziecka
Przyznaję, że z butami na zimę miałam zawsze największy problem. Sklepy oferują wiele butów przystosowanych do małych stópek, jednak zawsze brakowało mi kozaków, które nie będą sztywne i będą pracować tak, jak stopa dziecka. Znalezienie butów idealnych zajęło mi aż 6 lat.
Firma Bobux oferuje obuwie dla dzieci w każdym wieku, nawet tych, które dopiero stawiają pierwsze kroki. My zdecydowaliśmy się na buty z serii I-Walk, zaprojektowane dla dzieci, które potrafią dobrze chodzić. Dzięki odpowiedniej konstrukcji dobrze trzymają stopę. Są giętkie, a podeszwa – elastyczna. Dodatkowym atutem jest to, że są lekkie i w całości skórzane.
Jak wybrać buty dla dziecka?
- Rozmiar – wiadomo, że takie buty do tanich nie należą i chcielibyśmy, żeby posłużyły jak najdłużej, bo dziecku szybko rośnie stopa. Często decydujemy się na dużo za duże obuwie i nakładamy drugą skarpetę, żeby stopa nie „klapała”, bo „zaraz noga podrośnie i będą w sam raz”, ale zbyt duże buty są strasznym obciążeniem dla miednicy i kręgosłupa. Stopa nie może dorastać do buta, to but ma być dopasowany do stopy. W zbyt obszernym obuwiu stopa nie jest stabilna – usztywniana pięta nie pomoże. Optymalny rozmiar to taki z około 1,5 cm zapasu.
- Zapięcie – wybieram buty, które moje dzieci będą mogły włożyć bez mojej pomocy. Wszystkie wsuwane, na rzepy. Butom ze sznurówkami mówimy stanowcze nie.
- Lekkość – buty muszą być lekkie i wygodne (kiedyś Wik nie lubił chodzić w kozakach, prawdopodobnie właśnie ze względu na ich wagę). Tak jak buty Bobux – jak dla mnie strzał w dziesiątkę.
- Wytrzymałość – buty powinny być wytrzymałe na warunki pogodowe – nie mogą przemakać, muszą izolować ciepło i być odporne na wilgoć.
- Podeszwa – najlepiej chropowata, żeby dziecko się nie ślizgało. Ważne, aby but pracował wraz ze stopą i nie krępował jej ruchów. Dzieci chodzące powinny mieć buty, które będą się zginać w jednej trzeciej długości od strony palców (zagwarantuje to prawidłowe kroki – z pięty, w kierunku palców).
Bobux to certyfikowane buty z Nowej Zelandii. Szczerze je polecam. Dla mnie to podwójna radość. Wiko chodzi w nich jak na boso. Mogę dołożyć mu wkładkę ortopedyczną, która nie wpływa na jakość chodu. Także młodszy syn uwielbia swoje nowe „kalosze”. Powiem szczerze, że sama chciałabym takie buty i żałuję, że nie ma wersji dla dorosłych. Mam nadzieję, że producent zadba też o nasze stare stopy ;),
weronika | mavelo
14 listopada 2016 @ 11:28
Elwira, ten filmik jest genialny! I te efekty dźwiękowe, co za montaż! 😀
Sama bym w takich butkach chodziła, wyglądają na mega wygodne i przy tym są bardzo zgrabne 🙂