Skip to content

11 komentarzy

  1. Żłobek, a rozterki matki
    10 września 2015 @ 08:52

    […] Nie chcę tak! Za bardzo kocham życie, za bardzo kocham swoje dzieci, żeby ten czas dzielić. Zła matka? Przecież nie da się być w dwóch miejscach na […]

    Reply

  2. Małgorzata Stryjecka
    14 grudnia 2014 @ 20:44

    tak tak , 🙂

    Reply

  3. Pani Strzelec
    8 grudnia 2014 @ 22:44

    Ostatnio miewam chwile, kiedy właśnie wyczerpuje się cierpliwość. Bo: Ostatnia przespana noc? Dawno. Czy mogę wyjść z domu, jeśli nie mogę już słuchać marud i jęków? Nie. – No, bywają chwile, że chcę krzyczeć, gryźć i wyrywać parapety. Tak jest.

    Reply

  4. Adrianna Zielińska
    7 grudnia 2014 @ 11:27

    Nigdy wcześniej nie zastanawiałam się nad tym, jak inne matki postrzegają siebie wzajemnie, np. we wspomnianych przez Ciebie przedszkolach, nie mam dzieci, więc nie mogę mówić o własnym doświadczeniu. Ale gdy o tym pomyślę i przypomnę sobie strzępki zasłyszanych rozmów, to „plotki” i krytyka gonią siebie ile sił. Łatwo dostrzega się błędy innych, jakiekolwiek niedociągnięcia, łatwo się to krytykuje, ale wtedy te matki najczęściej zapominają o swoich potknięciach, podniesionym tonie, krzyku, co z tego że w zamkniętym mieszkaniu, żeby ludzie nie słyszeli i nic złego nie powiedzieli, ale to jest i dotyka wydaje mi się że każdą matkę bo wszyscy jesteśmy tylko ludźmi, ta sama glina. Potrzeba tylko więcej pokory i zrozumienia, a także wspomnianego przez Ciebie braku pochopnego osądu. Każdy ma prawo do szczęścia, a dopóki nikt na tym nie cierpi – wręcz nie wolno nam tego negować. Trzymam za Ciebie kciuki!

    Reply

  5. Różowa Klara
    5 grudnia 2014 @ 22:09

    Niestety takie jest nasze społczeństwo. Skoro podnosi głos na dziecko, to zapewne jakaś patologia, matka, która bije, wyżywa się na dziecku. Leży na ziemi, więc pewnie jakiś imprezowicz, który nie potrzebuje pomocy a odsypia itd. Prawda jest taka, że ludzi często kierują się stereotypami, prostolinijnym myśleniem a tak jak piszesz wystraczy słabszy dzień, przemęczanie i poziom frustracji wzrasta. Osobiście wychodzę z założenia, że wszystko co nas spotyka w życiu ma jakiś cel i mimo, że bywa ciężko pojawiają się słabsze dni, łzy, to warto walczyć i iść do przodu.

    Reply

    • Jak ona to robi
      7 grudnia 2014 @ 11:16

      Zdaje sobie sprawę, że to co Nas spotyka ma jakiś cel. Mimo to cały czas zadaje sobie pytanie – dlaczego?
      Czasami miewam słabsze dni i muszę sobie pozwolić na chwile słabości. Na dłuższą metę narzekanie i płakanie nic nie pomoże. Trzeba iść do przodu

      Reply

      • Różowa Klara
        7 grudnia 2014 @ 15:53

        Dlaczego? Widocznie tyle jesteś w stanie unieść 😉 Czasami warto dać sobie upust popłakać, ponarzekać, ale masz rację nie jest to sposób na dłuższą metę.

        Reply

  6. KasiaSkibińska-Zając
    5 grudnia 2014 @ 22:00

    Chłopcy są szczęściarzami, że mają taka wspaniałą, mądrą i kochającą Mamę…pozdrawiam:*

    Reply

  7. Wedding Planner
    4 grudnia 2014 @ 21:40

    Mam nadzieję, że twoja sytuacja wkrótce się poprawi. Jesteś silna i stawisz czoła przeciwnością!

    Reply

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *