O tym, co mnie wkurza w Nas – matkach
Ja bym zrobiła inaczej (…)
U mnie takich problemów nie ma.
A moje dziecko to…
Ile razy to słyszałaś? Ja spotykam się takimi tekstami często na placach zabaw czy u lekarza. Słowa, które niby mają pomóc i wesprzeć nas – matki, a tak naprawdę mają też drugie dno: chodzi o porównywanie i poczucie, że „ja jestem lepsza”. Nie będę zaglądać do czyichś majtek, naprawdę, nie mam ochoty. Każdy niech pilnuje swojego podwórka. Nie lubię więc, kiedy ktoś zaczyna porównywać z innymi mnie lub moje dzieci. To jest kompletnie pozbawione sensu i logiki. Bo jesteśmy różni, a przez to – wyjątkowi. Czemu więc mamy słuchać, że…
„Gdyby to było moje dziecko…”
No ale nie jest. Tak się szczęśliwe składa, że to ja jestem odpowiedzialna za wychowanie tego młodego człowieka. Jeżeli jakieś zachowania Cię drażnią, to ja jestem winna, nie dziecko, więc nie oceniaj i nie skreślaj go.
„Mogłabyś zrobić to inaczej”
Z całą pewnością znasz dużo dobrych rozwiązań. Pewnie wiesz, jak nauczyć dziecko jeść warzywa, czytać, układać puzzle. Brawo Ty. A może ja nie chcę iść na skróty? Chcę zaufać swojej intuicji, poszukiwać rozwiązań i dopasować je do siebie. Jeżeli będę miała z czymś problem i przyda mi się rada, na pewno zapytam…
„Co się stało z tym dzieckiem?”
Dzieci krzyczą, dzieci biją, sypią piaskiem, nie słuchają, układają kamyczki, ba, czasem nawet je zjadają. Dzieci lubią też czasem buczeć podczas zabaw, ale to nie powód, żebyś zabierała swoje dziecko z placu zabaw, tylko dlatego, że według Ciebie inne dziecko zachowuje się „nietypowo”.
„Nie bawimy się z tobą, bo mama mówi, że jesteś dziwny”
Najgorsze, co może być, to buntowanie dzieci przeciwko innym i uwypuklanie zachowań rówieśników. Dzieci nie kalkulują i nie analizują tak jak rodzice. Biorą życie takie, jakim jest. Skoro fajnie im się bawi, rozmawia, po co to zmieniać?
„Czuję się jak samotna matka”
Zostań z dziećmi na dwa tygodnie bez męża, bez jakiekolwiek pomocy, to zobaczysz, co to znaczy być samotną matką.
„Po czym ty jesteś taka zmęczona? Ja mam gorzej?”
Nawet gdybym miała opiekunkę albo przedszkole dla dzieci, kucharkę i sprzątaczkę, mam prawo być zmęczona. Ale to nie u nas, im więcej wylewasz potu, tym bardziej żądasz od ludzi poklepania po placach i uznania, że jesteś dobrą matką.
Jesteśmy kobietami, mamami. Musimy pełnić wiele ról społecznych i udowadniać, że potrafimy… Nie mamy łatwo. Musimy borykać sie z niełatwą dla nas codziennością i non stop walczyć o nasze prawa, szacunek, uznanie… Tylko my wiemy, co czuje się podczas ciąży, porodu, nieprzespanych nocy. Znamy tę frustrację i bezsilność. Wiele rzeczy nas łączy, a bardzo mało dzieli i w tym nasza siła. Razem możemy więcej, żadna z nas nic nie traci, a może tylko zyskać!
Balbina Ogryzek
2 sierpnia 2016 @ 10:38
Oprócz tego, że masz stuprocentową rację, to jeszcze cieszy mnie bardzo, że piszesz bez patosu. Wiesz, nie jestem jeszcze mamą, a pisanie i mówienie o macierzyństwie w zwyczajny, ludzki, nie pouczający, nie cierpiętniczy, nie wychwalający pod niebiosa sposób, to rzadkość. Tym bardziej cieszę się, że są takie zwyczajne mamy. Że może i ja kiedyś będę zwyczajną mamą i nie zmienię się Matkę Cierpiętnicę.
sabat.joanna@gmail.com
1 sierpnia 2016 @ 22:50
Myślę że porównanie sytuacji samotnej matki do sytuacji kobiety która zostaje bez męża tylko na 2 tygodnie jest trochę krzywdzące 🙁
Pani Woźna
30 lipca 2016 @ 21:22
Niektóre matki powinny zachować swoje komentarze dla siebie, a z drugiej strony ja podchodzę luźno do wychowania, daję dużo swobody i nie napieram oraz zbytnio nie mam parcia na dodatkowy sweterek, a rajstop to mój Stach w ogóle nie ma i jak tak patrzę na niektórych to chciałabym coś powiedzieć, może pomóc… Wydaje mi się, że niektórym można dać szczerą radę, a inne babki mimo całej serdeczności i tak będą miały nas za jędzę… 😉
Małgorzata Gołębska
29 lipca 2016 @ 17:49
„Nie bawimy się z tobą, bo mama mówi, że jesteś dziwny”. Mieszkamy w Niemczech, a moje dziecko spotkało się z taką reakcją tylko jeden raz na basenie i to od dzieci polskiego pochodzenia. A dziwny tylko dlatego, że ma sondę. Bardzo zabolało, ale tylko dlatego, że wiem, że te dzieci nauczyły się takiego od swoich rodziców.