Skip to content

10 komentarzy

  1. Żaneta Jażdżyk
    14 lipca 2016 @ 19:42

    W pełni podzielam podejście 🙂 Co prawda jestem typem mega zorganizowanej osoby i mam też swoją poranną jak i wieczorną rutynę. Tyle, że staram się, by była ona dla mnie wskazówką, a nie ograniczeniem. By pomagała, a nie wykańczała. Perfekcjonizm to zło 😛

    Reply

  2. Iri Sunshine
    14 lipca 2016 @ 06:30

    To było gorsze od azjatyckiego horroru:P i pomyśleć, że niektórzy mają siłę, żeby tak funkcjonować…

    Reply

  3. Ania Kalemba
    13 lipca 2016 @ 10:30

    Ja nawet bez dziecka nie jetem perfekcyjna, a z dzieckiem to już w ogóle jakiś kosmos! 😀

    Reply

  4. Joanna
    13 lipca 2016 @ 07:45

    W samo sedno! Chyba nie mogę nic dodać.

    Reply

  5. Iza
    13 lipca 2016 @ 07:41

    Ten pęd do perfekcji i robienia wszystkiegona 100% (a najlepiej 200%) jest zabójczy. I jeszcze próba pogodzenia tego z tzw. slowlife i innymi slow. Mi to zupełnie nie wychodzi. 😛 Ale a-e-o-y mogę spróbować u siebie wprowadzić. Raczej już nie pomoże, ale chyba nie zaszkodzi. 😉

    Reply

    • Jak ona to robi
      13 lipca 2016 @ 09:10

      Przechodzenie ze skrajności w skrajności nie jest dobre. Ja szukam cały czas u siebie balansu, który wychodzi mi różnie 😉 Ale jedno jest pewne, robię wszytko, żeby mieć więcej czasu dla siebie, a perfekcję zamieniłam na #SprytnaPani domu czyli jak robić, żeby się nie narobić 😉

      Reply

      • Iza
        13 lipca 2016 @ 09:27

        I taka polityka najbardziej mi odpowiada 😉

        Reply

    • Jak ona to robi
      13 lipca 2016 @ 09:11

      A -E -I -O -Y + plus olejowanie polecam. 🙂 Naprawdę fajnie nawilża i ujędrnia skórę twarzy 😉 Napiszę kiedyś o tym wpis 🙂

      Reply

      • Iza
        13 lipca 2016 @ 09:29

        Jestem zainteresowana, szczerze mówiąc hasło słyszałam, ale nie mam pojęcia o co chodzi. 😕

        Reply

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *