Sama, ale nie samotna
Ania (26) – jestem sama od dwóch lat i nie uważam się gorsza od innych osób, które mają partnerów czy rodziny. Staram się korzystać z życia. Mogę robić to co lubię, nikt mnie nie ogranicza, mogę wychodzić kiedy chcę. Czytać książki i oglądać filmy które lubię
Bycie singlem może być etapem lub wyborem
Czasami to za mało, aby najbliżsi zrozumieli, że taki stan rzeczy nie przeszkadza w realizowaniu siebie i bycia szczęśliwym człowiekiem – bo chyba o to w życiu chodzi? O wiele bardziej doceniają życie w pojedynkę, bez męża, wiecznych pretensji, płaczących dzieci. Mogą decydować i być odpowiedzialne tylko za siebie, bez tłumaczenia się i awantur o zakupioną 10 torebkę na przecenie. A przede wszystkim – mogą być i są szczęśliwe.
Dla osób, których wartością jest rodzina, może być to niezrozumiały wybór życia w pojedynkę, bo przecież nie mieć męża oznacza, że nie powiodło im się w życiu. Będą dopytywać, współczuć i zadawać pytania: dlaczego? Przekonywanie i udowadnianie może nie być zrozumiane, ale nie warto się chyba tym przejmować tylko z podniesionym czołem powiedzieć, że „jesteśmy szczęśliwe i jesteśmy same ale nie samotne”.
Myślałem, że najgorsze w życiu to bycie samotnym.
Tak nie jest.
Najgorsze w życiu to być z ludźmi,
którzy sprawiają, że czujesz się samotny
– Robin Williams
Samotność możemy odczuwać nawet kiedy jesteśmy w wśród bliskich przyjaciół. Ludzie potrafią nawet tkwić w związkach w których czują się samotni – właśnie z lęku przed samotnością. Po wielu latach małżeństwa stwierdzą, że ich życie jest jałowe i co gorsza oskarżą siebie nawzajem o nudne życie.
Jola (29 lat) – mam dwójkę dzieci i męża. Co z tego, że mam męża – jeśli nie potrafi zająć się niczym oprócz pracy. Nie ma go całe dnie, a na mojej głowie pozostaje dom, dzieci, moja praca. Najgorsze w tym wszystkim jest nie brak pomocy przy obowiązkach domowych, lecz brak wsparcia i rozmów ze swoim partnerem. Czuję się jak robot, który codziennie musi zrobić kilka rzeczy na raz. Gdyby nie dzieci, wolałabym być sama ale szczęśliwa.
Gotowanie, sprzątanie, dzieci i godząc to wszytko z pracą nie ma szans, żeby mieć czas dla siebie i na spokojnie wsłuchać się we własne myśli. Nadmiar obowiązków, przysłania radość z życia. Z pozoru wolne wieczory mijają samotnie, zamiast spędzać je na kanapie z mężem, popijając hiszpańskie wino.
….więc po co było wydawanie nastu tysięcy na wesele, piękną sukienkę? Tylko po to, żeby widzieć męża na Skype, gdzie streszcza dzień ich wspólnych dzieci? Czy związek, to jedyne wyjście? I czy zawsze chroni nas przed samotnością?
Kobieta bez mężczyzny jest jak ryba bez roweru
Niektóre osoby bez partnera czują się niepełnowartościowe. Potrzebują kontaktu z drugą osobą i dzielenia się. Są kobiety, które po ukończonej pracy co prawda mają do kogo wracać, ale nie mają z kim rozmawiać, bo nie ma o czym, nie ma po co, bo i tak nie zostaną wysłuchane czy zrozumiane. Czasami związek nie chroni nas przed samotnością.
Najważniejsze jest, żeby być atrakcyjnym towarzyszem dla samych siebie. Jeżeli nie czujemy potrzeb dzielenia życia z drugą osobą i martwienia się o jego potrzeby, to czemu mamy ulegać presji otoczenia i na silę szukać kogoś, kto będzie ograniczał przestrzeń wolność. Niech każdy szuka i znajduje swoje kawałki szczęścia!
Niedoskonała Mama
3 sierpnia 2015 @ 08:45
Różne są powody rozwodów – czasem przemoc, nałóg, awantury, a nie jakieś prozaiczne, typu – chłop rozwalił się na kanapie (nad tym można popracować). Niezależnie od tego, kobiety, które zdecydowały się na ten krok, są na świeczniku społecznej oceny. „Szczęśliwe” mężatki plotkują, oceniają, szukają sensacji.
jedz z apetytem
1 sierpnia 2015 @ 08:29
Znam sporo szczęśliwych singli, za to tylko jedno szczęśliwe małżeństwo. I powiem szczerze, sama wolałabym być Anią z Twojego tekstu niż Jolą. Lepiej być samemu niż na siłę z człowiekiem, który się do niczego nie nadaje.
Jak ona to robi
2 września 2015 @ 12:58
Ja wolę jeść tynk niż męczyć się z człowiekiem którego nie kocham
Magda Baranowska
1 sierpnia 2015 @ 08:21
Kiedy byłam sama byłam szczęśliwa, teraz kiedy jestem w związku też jestem, choć moje życie wygląda zdecydowanie inaczej. Szczęście tkwi w człowieku 🙂
Jak ona to robi
2 września 2015 @ 13:00
Szczęście tkwi w człowieku, to prawda. Ale jak się trafi na toksyczną osobę, która zaczyna to szczęście nam zabierać?
Paulina Urbańczyk
31 lipca 2015 @ 19:08
Cudne zdjęcia Kochana 🙂
Ps. Ja jestem singlem z wyboru i bardzo dobrze mi z tym. Kiedyś za bardzo dostałam po tyłku. Teraz postawiłam na siebie, rozwijam się, mam pasje. Na tym etapie jest cudownie 🙂 !
Jak ona to robi
31 lipca 2015 @ 19:19
Dzięki 🙂
Bycie singlem nie oznacza końca świata. Co prawda nie mogę się wymądrzać, bo mam męża i dzieci. Ale pamiętam te czasy, kiedy byłam sama i nie czułam się z tego powodu nieszczęśliwa. Cieszę się, że jesteś szczęśliwa
Paulina Urbańczyk
31 lipca 2015 @ 19:23
Ps. Tak jak napisałaś w tytule – sama nie oznacza samotna 🙂
Olga Pietraszewska
31 lipca 2015 @ 18:53
Nie potrafię sobie wyobrazić życia w związku, w którym miałabym zapomnieć o sobie, swoich potrzebach, marzeniach i przyjemnościach. W związku, przez który czułabym się, jakbym utknęła w martwym punkcie i miała w nim pozostać na zawsze. Kobiety, które decydują się na walkę o swoje szczęście, zawsze mogą liczyć na moje poparcie. To samo dotyczy też mężczyzn, bo nie oszukujmy się, że i oni często też czują się w związkach tak samo zapętleni.
Jak ona to robi
31 lipca 2015 @ 19:34
Ogromnym szacunkiem darzę kobiety (mężczyzn), które decydują się o walkę o swoje szczęście. Do tego potrzebna jest determinacja, siła i wsparcie bliskich. Bez tego jest bardzo ciężko…