Tu i teraz #oczamimamy
Nie mam pojęcia, kiedy minął luty. Co prawda zostało jeszcze kilka dni tego miesiąca, ale umówmy się, czas leci tak szybko, że zanim się obejrzę, będziemy mieć marzec, potem maj i wakacje.
Ja
Zaczynam większą uwagę przywiązywać do tego, co tu i teraz. Przestaję patrzeć na innych, zajmować się cudzymi sprawami, zastanawiać nad tym, kto komu coś zrobił, coś powiedział… Zaciągnęłam hamulec i wszystkie uwagi jednym uchem wpuszczam, a drugim wypuszczam. Żyję chwilą, unikam toksycznych ludzi oraz sytuacji, które są dla mnie mało komfortowe. Udaje mi się to, chociaż w branży, z którą od jakiegoś czasu mam styczność, takie rzeczy są na porządku dziennym. „Celebrycki” świat, ustawki, plotki i inne takie… Tym bardziej się cieszę, że nauczyłam się żyć własnym życiem, a nie życiem innych.
„Skoro nie można się cofnąć, trzeba znaleźć najlepszy sposób, by pójść naprzód.” Paulo Coelho.
Sport
Cieszę się, że mimo zmęczenia i obowiązków znajduję czas na sport. Oczywiście mogłabym robić to częściej, ale nie martwię się tym zbytnio, bo znam siebie. Potrzebuję czasu, spokoju i regularności, aż wreszcie pewnie nie będę mogła żyć bez morderczej tabaty i wysiłku na siłowni (koniecznie spróbujcie, bo naprawdę daje kopa). Widzę jednak, że nawet krótki wysiłek fizyczny daje mi dużo energii i koi skołatane nerwy ;). Polecam każdemu.
Zdrowie
Mogłoby być lepiej. Co prawda nie choruję tak bardzo jak kiedyś i nie cierpię na ból zatok, ale mam problem z żołądkiem i ze skórą na twarzy, a konkretnie z trądzikiem hormonalnym. Nie wiedziałam, że taka dolegliwość może mieć aż taki wpływ na całe życie. Jest okropnie dokuczliwa i bolesna. Chodzę do kosmetyczki na zabiegi, jest poprawa, ale znikoma, odwiedzam więc lekarzy i robię badania, bo mój organizm zaczął odmawiać mi posłuszeństwa. Podejrzewam, że wszystkiemu winny jest stres, który po latach terapii Wika odbija się właśnie na zdrowiu. Jeżeli któraś z Was walczyła z trądzikiem hormonalnym, to napiszcie mi, co pomogło.
Doceniam
Trudno docenić to, co mamy. Cały czas gdzieś gnamy, dążymy do celu. Piszemy ciągle o tym, co musimy zrobić, a tu i teraz traktujemy tak jakoś po macoszemu. A przecież życzliwość i dostrzeganie codzienności są o wiele bardziej satysfakcjonujące i dają nam znacznie więcej energii do działania, niż myślenie o tym, czego jeszcze nie mamy.
Dzieci
Rosną, rozrabiają i dają dużo radości 🙂 Oststnio mają też nową pasję robienie zdjęć. Czasami nie wiem czy się cieszyć czy bać, bo robią zdjęcia w różnych sytuacjach i potrafią wysłać zdjęcie do dawno nie widzianej koleżanki z liceum 😉
[one_half padding=”0 5px 0 5px”][/one_half]
[one_half_last padding=”0 5px 0 5px”]
[/one_half_last]