DIY – Prosty pomysł na zabawę z dzieckiem
Dla małych dzieci my ‒ rodzice jesteśmy największymi bohaterami. Naszej bliskości nie zastąpi im żadna gra, choćby miała niewiadomo jakie dodatki i grafikę.
Aplikacje i nowe technologie nie zastąpią kontaktu z dzieckiem… To my mamy je wychować, a nie jakieś prostokątne pudełko. O ile technologie w samie w sobie nie są złe, trzeba pamiętać aby korzystać z nich mądrze. Chociaż dla każdego „mądrze” znaczy co innego. Skoro na rynku istnieje wiele aplikacji edukacyjnych rekomendowanych przez specjalistów, to dajemy sobie przyzwolenie na …
Nie ukrywam, że i mi zdarzają się momenty, kiedy wykończona domowymi i zawodowymi obowiązkami, dla świętego spokoju decyduję się na ten ZAKAZANY krok, a później męczą mnie wyrzuty sumienia. Pewnie nie tylko ja mam swoje za uszami ;), ale czasami takie zachowanie zupełnie mnie nie dziwi. Rodzice po wyczerpującej pracy muszą płynnie przejść na drugi etat zwany „rodzicielstwem”. O ile w pracy czasami można się poobijać, zajrzeć na fb i przysnąć w toalecie (nie próbowałam, słyszałam), to z dziećmi – nie. Musisz być jak komandos, cały czas w pełnej gotowości. Często więc wielu rodziców, w tym także ja, korzysta z gotowców ‒ bajki, gry. A na wspólną zabawę bez gadżetów brakuje sił a często także pomysłów.
Prosty przykład. Jeżeli szukałyście męża, to musiałyście go poznać, wyczuć, żeby dawać mu to, co najlepsze, to, co lubi. Tak samo jest z dziećmi. Musimy nauczyć się i dowiedzieć co lubią, a czego nie. A to wymaga czasu i cierpliwości. Tak, cierpliwości, bo to, co nam się wydaje fajne (zdalnie sterowany samochód, super lalka), dzieci może zwyczajnie nudzić. A przecież nie chodzi o to, żeby spełniać swoje niespełnione marzenia z dzieciństwa ;), tylko o to, żeby sprawić radość maluchom! Czasami 15 minut prostej zabawy, która sprawi, że dzieci będą zachwycone, to dla wszystkich najlepszy element popołudnia.
Dzisiaj chcę zaproponować prostą grę „dmuchajkę”. Moje dzieci ją uwielbiają. Ja może mniej bo od silnego dmuchania w piłkę czuję się jak na dobrze zakrapianej imprezie 😉
Potrzebne Wam będzie pudełko po butach, kolorowe słomki, klej i dobry humor.
Obcinam słomki i układam w labirynt.
Dmuchajcie w piłkę i niech przejdzie przez cały labirynt
Pamiętajcie o dobrym kleju 😉
Rafal
30 maja 2015 @ 08:15
Świetny pomysł. Musimy stworzyć na jego bazie wersję sportową dla starszych dzieci :))
Jak ona to robi
30 maja 2015 @ 16:24
Wersję sportową? Jak? Jetem ciekawa efektów. 🙂
Rafal
31 maja 2015 @ 18:19
Balon + tor przeszkód + przedszkolaki :)) Zrobimy z tego film. Łatwiej będzie pokazać niż opisywać 😉
ohdeer_blog
20 maja 2015 @ 21:26
Muszę to wypróbować:)
Jak ona to robi
21 maja 2015 @ 12:34
Polecam 🙂
Kasia Szreder, HaloMisiu
20 maja 2015 @ 19:26
Bardzo fajny pomysł 🙂 Zapamiętam na przyszłość, bo jak na razie, mój nie potrafi nawet wydmuchać nosa 😉
Jak ona to robi
21 maja 2015 @ 12:35
Jeszcze ma trochę czasu 😉
Małgorzata Kaczmarczyk
20 maja 2015 @ 17:49
W dzisiejszym świecie strasznie lubię osoby, które wracają do tych tradycyjnych zabaw, bo to świadczy o najważniejszym – chce im się chcieć. Najlepsze zabawy to te, w których rodzic aktywnie uczestniczy i z perspektywy dziecka mogę powiedzieć, że właśnie te zapamiętałam z dzieciństwa. 🙂 Brawo dla Ciebie! 🙂
Jak ona to robi
21 maja 2015 @ 12:39
Dziękuję :*
Przygotowanie prostych zabawach dla dzieci, daje mi dużo satysfakcji. Czasami nie wiem, kto bardziej się cieszy ze wspólnych zabawach- Ja czy moje dzieci? 🙂
Akademia Rozwoju Dziecka
19 maja 2015 @ 21:01
Super! Bardzo mi się podoba.
Jak ona to robi
19 maja 2015 @ 21:06
Cieszę się 🙂
Ilona Kostecka
19 maja 2015 @ 20:20
Jutro się w to bawimy! Mój mały uwielbia dmuchać (dmuchawce, świeczki) – to będzie super zabawa dla niego.
Jak ona to robi
19 maja 2015 @ 20:37
Jestem pewna, że mu się spodoba. Jeżeli lubi dmuchać, to koniecznie kup mu „dmuchajkę” z piłką – będzie zachwycony 🙂 http://www.zabawkowicz.pl/zabawka/4147,drewniana-dmuchajka-firmy-pilch.html
Kusterkowa
19 maja 2015 @ 12:05
Jak byłam mała to nic nie sprawiało mi takiej radości, jak tworzenie czegoś z niczego, a jeżeli mogłam robić to z mamą – byłam najszczęśliwsza na świecie. 😉 Pamiętam, że najfajniejsze zabawki nudziły mnie szybko, za to kapsel po piwie potrafił fascynować godzinami. 🙂
Jak ona to robi
21 maja 2015 @ 12:40
Jestem ciekawa co to za zabawy z kapslem? 😉
Kusterkowa
21 maja 2015 @ 14:36
Myślisz, że pamiętam? 😛 Chyba głównie podniecenie, że to po piwie i rodzice się boją, jak się tym bawisz. 😉