Skip to content

11 komentarzy

  1. Emaliowany Czajnik
    25 listopada 2015 @ 21:29

    Ja studia zaczynałam od socjologii. Bo były modne i nie wypadało mi wybierać innego kierunku. Rzuciłam je na drugim roku i zaczęłam swoją pierwsza poważną pracę. Usłyszałam wiele słów krytyki, zwłaszcza od znajomych z politologii, stosunków międzynarodowych czy filologii angielskiej. Dzisiaj uważam, że była to moje najlepsza decyzja w życiu. Dzięki niej mam dzisiaj wszystko to, na co kilka (prawie dziesięć) lat temu zaczęłam ciężko pracować.

    Reply

  2. Alexandra
    19 listopada 2015 @ 08:54

    Miałam takiego farta, że ze studiami trafiłam. Jednak szłam na nie z założeniem, że jeśli mi się nie spodoba to rezygnuję bez względu na wszystko. Nie uważam ich za coś koniecznego. Mam bardzo podobne podejście do Twojego. 🙂

    Reply

  3. The Seeker
    18 listopada 2015 @ 19:34

    Całkowicie sie z Tobą zgadzam 🙂 Jestem na studiach magisterskich, ale po tych 4 latach nauki nie czuję się żebym cokolwiek naprawdę umiała. Czasem lepiej zajać się na 100% tym co się kocha, a nie studiować tylko po to, żeby mieć papier… Prawda jest taka, że w dzisiejszych czasach bez papierka ale z umiejętnościami i językiem znajdziesz pracę, a kolejny magister bez wiedzy praktycznej może znaleźć ale jako kasjer w Biedronce.

    Reply

    • Jak ona to robi
      19 listopada 2015 @ 10:29

      „(…)że w dzisiejszych czasach bez papierka ale z umiejętnościami i językiem znajdziesz pracę, a kolejny magister bez wiedzy praktycznej może znaleźć ale jako kasjer w Biedronce.(..)” Niestety masz rację 🙁 Nawet taka firma jak- Ernst&Young przyjmuje ludzi do pracy, bez wyższego wykształcenia.

      Reply

  4. Mrslifestyle.pl
    17 listopada 2015 @ 15:57

    Moje pierwsze studia to był licencjat z Politologii dziennie, na mgr zdecydowałam się już zaocznie z Dziennikarstwa. Wiedziałam, że nie będę pracować w zawodzie, ale interesowały mnie te studia, te drugie 😉 Bo pierwsze nauczyły mnie kucia, czyli coś za czym nigdy nie przepadałam. Zależało mi, aby naukę kontynuować już zaocznie, nie żałuję swojej decyzji, zarówno w pierwszym jak i drugim przypadku. Miałam czas na poznanie życia studenckiego i zdobycie doświadczenia pracując na etacie. Jakbym miała cofnąć czas to wybrałabym studia, one mnie dużo nauczyły, nie chodzi mi tylko o wiedzę merytoryczną. Jeszcze kilka lat temu nie było też takiego dostępu do wiedzy, teraz jest o wiele łatwiej w tym zakresie. A co najważniejsze możemy wpływać, aby nasza praca była przyjemna i stała się naszą pasją, to chyba w tym lubię najbardziej 🙂

    Reply

    • Jak ona to robi
      18 listopada 2015 @ 11:15

      Mamy podobne doświadczenie.
      Teraz już wiem, skąd masz tak lekkie pióro 🙂

      Reply

      • Mrslifestyle.pl
        18 listopada 2015 @ 12:24

        Dziękuję Kochana! To naprawdę miłe, co piszesz 🙂

        Reply

  5. weronika | mavelo
    17 listopada 2015 @ 15:11

    Pamiętam, kiedy zdecydowałam się, że będę studiować zaocznie moi rodzice nie byli zadowoleni. W ich ocenie studia zaoczne były taką gorszą opcją, skoro nie studiuję dziennie to znaczy, że się nie dostałam, gorzej uczyłam etc. A to był mój wybór – iść na studia i pracować. Później „dowaliłam” sobie jeszcze studium, angielski popołudniami i przestałam mieć czas na życie. Wychodziłam z domu o 6, wracałam najwcześniej o 18. Nie miałam w tygodniu ani jednego dnia na odpoczynek. Czasami myślę, że to była zła decyzja, czasami,że dobra. Ale byłam wtedy z siebie dumna, że ciągnę tyle naraz 😉 A z perspektywy czasu widzę, że można było to jakoś inaczej poukładać, żeby przy okazji trochę przyjemnie pożyć.
    Z jednej strony żałuję tego podejścia, z drugiej strony nauczyło mnie to wytrwałości i pracowitości. Z zawodem wyglądało tak, że próbowałam do póki nie znalazłam tego co naprawdę sprawia mi frajdę 🙂 Ale tak naprawdę na poszukiwania i naukę nigdy nie jest za późno. Studia i wykształcenie wyższe są przereklamowane (chociaż nie powiem, ja akurat bardzo pozytywnie wspominam moją uczelnię i dużo się tam nauczyłam). Teraz w zaciszu domowym można się nauczyć dosłownie wszystkiego, to jest mega fajne 🙂

    Reply

    • Jak ona to robi
      18 listopada 2015 @ 11:19

      Wiem, że takie „poświęcenie” kosztuje wiele wyrzeczeń. Ale z drugiej strony zobacz, że jesteś bogatsza o kolejne doświadczenia.
      Jesteś z wykształcenia grafikiem?

      Reply

      • weronika | mavelo
        18 listopada 2015 @ 12:04

        To moje wykształcenie jest raczej takie mieszane 🙂 licencjat – PR / magisterka: corporate identity / 2-letnie studium: grafika / roczne studia podyplomowa: grafika. Przez jakiś czas pracowałam też jako PRowiec, ale wiem, że to zupełnie nie dla mnie 😀 Jednocześnie pracując i studiując mogłam próbować nowych rzeczy i sprawdzać czego wcale nie chcę robić (chociaż początkowo coś wydawało mi się atrakcyjne). Ale nawet początki zawodowe – w call center na słuchawce uważam za cenne doświadczenie 🙂

        Reply

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *