Moje Top 4 pomadek za mniej niż 50zł
Od zawsze byłam miłośniczką błyszczyków do ust. Pewnie dlatego, że nie wymagają precyzyjnej aplikacji. Błyszczykiem można pomalować usta nawet z zamkniętymi oczami i to wystarczy, żeby „jakoś” wyglądać. Pomadki nie są już takie proste w użyciu. Zwłaszcza matowe, którym musi towarzyszyć kredka do ust i które trzeba precyzyjnie nałożyć, żeby nie wyglądać jak klaun.
Zawsze wydawało mi się to nieosiągalne. Nie mam talentu plastycznego, a narysowanie prostej kreski to dla mnie ogromne wyzwanie. Jednak i tego można się nauczyć. Nie trzeba iść do wizażystki. W dobie internetu wystarczy odpalić pierwszy lepszy film urodowy na Yt, wpisać „jak malować usta”, a później tylko wziąć pomadkę, testować i próbować. Po jakimś czasie będzie nam to zajmowało minutę. Ja przekonałam się do używania pomadek z dwóch względów: nadają piękny kolor ustom i (przynajmniej ja) dzięki nim czuję się bardziej kobieco, elegancko… Po prostu pomadka dodaje szyku!
Trwała? Nawilżająca? Z połyskiem? Niestety nie można mieć wszystkiego. Zazwyczaj trwałe pomadki z efektem „shine” mają więcej pigmentu, uwydatniają usta, ale ich wadą jest to, że wysuszają usta. Moje wargi są suche z natury, więc ten rodzaj pomadek zdecydowanie zostawiam na większe wyjścia. Szczególnie polecam wam:
Smashbox Megatint
Jestem posiadaczką chyba najlepszej i najtrwalszej pomadki. Ma dużą zawartość pigmentu i nadaje ustom intensywny kolor. Używam jej w ciągu dnia i wieczorem. Ratuje mnie w zwłaszcza wtedy, kiedy jestem przemęczona – odwraca uwagę od zmęczonych oczu ;).
Co prawda jest ona lekko pudrowa i nie rozprowadza się gładko na ustach, ale jest jedną z niewielu pomadek matowych, które nie wymagają użycia konturówki. Nie wysusza ust.
Ocena: 5
Cena: prezent
Astor Soft Sensation
Aksamitna pomadka, która nawilża usta. Bardzo łatwo się nakłada. Jest dobrze napigmentowana, co rzadko się zdarza w przypadku pomadek nawilżających. Mogłaby być trwalsza. No, ale nie można mieć wszystkiego :).
Ocena: 4+
Cena: 25zł
Gosh – High lipstic
Dobrze kryje, podkreśla kształt ust i jest trwała. Daje efekt „wilgotnych ust”. Nie tylko barwi, ale też optycznie powiększa usta, nie wysuszając ich.
Ocena: 5
Cena: ok. 30 zł
Inglot
Ma lekki połysk. Konsystencja jest wyjątkowo kremowa. Dobrze napigemntowana. Długo utrzymuje się na ustach, ale tylko wtedy, kiedy nie piję i nie jem. Nie „waży” się. Duży plus za to, że nie wymaga używania konturówki.
Ocena: 4
Cena: 25zł
Wybór pomadki wbrew pozorom nie jest taki prosty. Trzeba ją dobrać do koloru skóry, odcienia zębów i trybu życia. Ja cały czas sprawdzam, który kolor jest dla mnie odpowiedni, a o składach pomadek nawet nie wspomnę… Chyba że w osobnym poście. O ile oczywiście będziecie chciały ;)!
Alicja Mazurkiewicz
25 grudnia 2016 @ 12:01
Fajne! Ja z tanich szminek uwielbiam miss sporty. Ostatnio wypuścili fajną serię – wonder smooth. Podobają mi się kolory i nawilżenie, jak za swoją cenę są naprawdę super.
kasia
3 stycznia 2017 @ 06:39
u mnie też się fajnie sprawdziły, świetne na zimę ze względu na olejek w składzie:)
agnieszka.piotrowiak
13 grudnia 2015 @ 20:19
Nie jestem mistrzem precyzji, do tego mam nieładny zwyczaj oblizywania ust. Dlatego istnieją dla mnie tylko trzy produkty do ust: balsamy Carmex, tinty z Bell (nie ścierają się ani nie błyszczą, więc jak znikną, nie wyglądają dziwnie) i szminkobłyszczyki SHINE CARESSE z Loreala (jak zetrze się błysk, kolor zostaje). Ale tego Smashboxa to chyba muszę wypróbować!
Karola
8 listopada 2015 @ 14:02
Całkiem fajne i przydatne 🙂 Pozdrawiam.
Jak ona to robi
17 listopada 2015 @ 12:50
Dzięki
The Seeker
7 listopada 2015 @ 17:43
dołączyłabym jeszcze kultowe pomadki Bourjois rouge edition velvet 😀
Jak ona to robi
7 listopada 2015 @ 20:18
Niestety nie znam ich, ale czytając opinie na ich temat są warte zakupu.
Agnieszka
5 listopada 2015 @ 22:12
Super post! ja mam tylko dwie pomadki! jedną dostałam, drugą kupiłam i ma fatalny kolor… chyba muszę popracować nad tematem 😉 a zdjęcia piękne! i szablon 😀
weronika | mavelo
5 listopada 2015 @ 09:04
Uwielbiam kolorowe pomadki 🙂 Mam ich całkiem sporo, ale nie mam żadnej, z tych które wymieniłaś. Najbardziej zachęcająco dla mnie wyglądają te pomadki z Astora – lubię takie lekko nawilżające i cena jest dobra, muszę się przyjrzeć im z bliska przy następnej wizycie w rossmannie 🙂
Jak ona to robi
5 listopada 2015 @ 18:42
Mam zdecydowanie za dużo pomadek. Nie masz pojęcia ile kosztuje mnie odmówienie sobie, kupna kolejnej pomadki. Spróbuj czy będzie ci pasować Astor, bo za tą cenę jest warta uwagi a dodatkowo pomadki ma bardzo ładne opakowanie. 😉
weronika | mavelo
6 listopada 2015 @ 17:40
Oj to u mnie podobnie, bo pomadka to coś takiego, na co zawsze można sobie pozwolić. Mały zakup na poprawę humoru, a później te pomadki po torebkach błądzą 😀
Ania
4 listopada 2015 @ 17:19
Zaciekawiłaś mnie tym składem pomadek, nie zwracam nigdy na to uwagi 😉
Jak ona to robi
5 listopada 2015 @ 18:36
Ze składu można wyczytać np. czy pomadka będzie trwała. Na pewno, o tym napiszę 😀
Ania
5 listopada 2015 @ 19:23
Ooo to czekam z niecierpliwością 🙂