Możesz być wspaniałym rodzicem z bałaganem w domu. Wiesz?
Każda z nas miała chociaż raz w roku/miesiącu zapełniony naczyniami zlew, krzesło zawalone ciuchami, bo jakoś tak same nie chciały wejść do szafy… Perfekcyjność to nie przepis na macierzyństwo. Perfekcyjność to droga do rodzicielskiego wypalenia. Robienie wszystkiego za całą rodzinę to niszczenie siebie samej i rodziny. To nie przedmioty czy modne stylizacje tworzą idealną atmosferę w domu. Relacje, współpraca, szacunek, których uczymy się na najdroższym i jedynym kursie gospodarstwa domowego, w domu.
Odpuszczanie
W Internecie jest wiele infografik z propozycjami obowiązków dla dzieci. Wszystko jest pięknie rozpisane według przedziału wieku. Ale czy dzieci je wszystkie wykonują? Nawet jeśli dziecko coś zrobiło, to czy chcesz poprawić źle ułożoną kołdrę albo buty? Warto uczyć dzieci obowiązków, ale nie licz na obowiązkowość i systematyczność nastolatków. Nawet dorosła osoba nie jest w stanie regularnie zrobić danej czynność w domu bez przypominania sobie o tym. Zarządzanie czasem i samodyscyplina – te cechy kształtujemy przez całe życie.
Matka Polka umęczona
Jest tak, że matki mają najwięcej obowiązków. Przebywanie na macierzyńskim – tu to szczególnie widać – oprócz zawodu mamy, uprawiasz na dwóch etatach, na czas nieokreślony, zawód gospodyni domowa. Niektórzy zalotnie mówią – house manager.
Może półroczne dziecko trudno jest zachęcić do sprzątania, ale roczne albo dwuletnie można już śmiało zaangażować w pracę. Dzieci naprawdę to lubią.
Ja nie chcę być umęczona. Nie godzę się na to, żeby kobieta była traktowana instrumentalnie. Nie godzę się na to, żeby nie mieć czasu dla siebie na pracę, bo mam w domu więcej obowiązków na głowie. Wiele kobiet uważa, że to wygodnictwo lub, co gorsza, lenistwo. To smutne, że małżonkowie nie chcą sobie pomóc, ale wychodzę z założenia, że każda z nas, nasi mężowie, nasze dzieci – mamy prawo do szacunku i tolerancji, więc dlaczego jedna osoba ma być bardziej obciążona?
Olśnienie przyszło u mnie, kiedy nie wyrabiałam się już z niczym. Byłam naprawdę zmęczona, a raczej wykończona. Było źle. Spisałam sobie na kartce wszystkie obowiązki, które ja wykonuję i okazało się, że nie wyrabiam się, bo muszę zawieźć dzieci do przedszkola, że często połowę dnia zawalam, bo muszę zawieźć je także na zajęcia dodatkowe, Wika na rehabilitację, a wieczorem nadrabiam pracę. Dużo rzeczy było kosztem mnie i mojego czasu. Pewnie to znasz?
Powiedziałam dość.
Odbyliśmy burzliwą rozmowę na temat podziału obowiązków. Potrzeba było nam zmian, a naprawdę nie były to łatwe rozmowy, bo każdy uważał dany obowiązek czy czynność za najważniejszy. Co zrobiłam?
- Spisałam wszystkie zadania, które wykonujemy w ciągu dnia – odkurzanie, mycie podłóg, płacenie rachunków, robienie zakupów i dopisałam, ile minut zajmuje każda czynność.
- Następnie główne obowiązki rozdzieliliśmy na listę obowiązków. Resztę każdy z członków rodziny rozpisał. Dzieci wybrały zadania spośród zadań, które były dostosowane do ich wieku np. podlewanie kwiatków i odkurzanie.
Zaczęła się magia
Każdy był odpowiedzialny za swoje obowiązki i nikt nikomu nie wypominał, że „ja tyle robię”. Owszem, są dni, kiedy ja wykonuję więcej obowiązków, bo akurat złożyło się tak, że mam więcej czasu, ale robię to, bo chcę, a nie dlatego, że muszę.
Dzieci
Wiko z racji swoich dolegliwości nie ma taryfy ulgowej, ma swoje obowiązki, zaczyna robić sobie sam śniadania, podobnie jak młodszy brat.
Obowiązkiem Adasia jest odkurzanie, które, póki co, robi chętnie, ale może to dlatego, że odkurzacz, którego używamy jest lekki i taki wybraliśmy, bo nie wymaga wielkiej siły. Dodatkowo GreenGo oszczędza energię w trakcie pracy.
MPM GreenGo posiada szereg udogodnień ważnych w codziennym użytkowaniu – obsługa odkurzacza nie wymaga schylania, zwijania kabla, sprawdzania zapełnienia worka. Odkurzacz oszczędza energię pracując w najwyższej klasie efektywności. Do czynników zanieczyszczających zalicza się również hałas – w tym aspekcie odkurzacz GreenGo także jest przyjazny dla otoczenia, gdyż mimo dużej mocy ssania (regulowanej w rączce) odznacza się cichą pracą.
Dodatkowym atutem jest również worek o pojemności 4,5 litra. Taka objętość wystarcza na wiele godzin sprzątania, a inteligentny wskaźnik zapełnienia, umieszczony na froncie odkurzacza, informuje nas o zbliżającym się czasie wymiany. Higieniczny, szczelny system zamykania worka sprawia, że w trakcie wymiany nie musimy obawiać się o rozsypanie zanieczyszczeń. To wielka wygoda podczas codziennych obowiązków. 11 metrowy zasięg pracy odkurzacza, niweluje problem przerywania porządków w celu przełączenia się do innego gniazdka.
Dobre jest po prostu wystarczająco dobre
Czy trzeba nagradzać dzieci za prace domowe? Ja uważam, że nie. Sam efekt jest nagrodą, a swoboda i poczucie sukcesu, wypływające bezpośrednio z efektu, rodzą miłość do pracy.
To nie konkurs na wypełnioną szafkę. Tu chodzi o wprowadzanie dobrych nawyków u dzieci. Jeżeli dziecko wyleje wodę, pobrudzi blat masłem – mówię „co możesz zrobić?”. I daję dziecku czas.
Myślę, że robię to z miłości do moich dzieci. Chcę je uchronić przed tym, że sobie w przyszłości nie poradzą, bo nie nauczą się sprzątać po sobie, nie nauczą się, co to znaczy praca i nie będą doceniać wysiłku włożonego w nią. Dlatego, jeżeli kochasz swoją rodzinę, pozwól im na pracę. Rób to, nie dlatego, że tak trzeba – zrób to z miłości. Pomyśl, że wprowadzenie obowiązków w życie dzieci da Wam równowagę w życiu. Dajcie sobie pomóc i CZASAMI POLEŻCIE SOBIE 🙂
Karola
16 kwietnia 2019 @ 15:49
Bardzo mądry wpis! Podoba mi się tez to określenie „Matka Polka udręczona” – niestety, wiele domów tak wygląda. Dlatego zawsze powtarzam, ze kobieta jest przede wszystkim człowiekiem, osobowością i talentami, a dopiero potem matką i panią domu. Proste i oczywiste… a jednak nie do końca 😉
Elwira
22 kwietnia 2019 @ 09:21
Dokładnie. Dlatego trzeba o tym mówić głośno, bo jeżeli my kobiety nie będziemy mówić o tym głośno to nic się nie zmieni.
bycie perfekcyjną to nie jest bycie szczęśliwą.