Planowanie posiłków – błędy których nie warto popełniać
Utarło się, że jedzenie mięsa jest męskie i utożsamiane z siłą. Polskie Na początku, kiedy jeszcze miałam plan na rodzinę, myślałam, że to będzie wyglądać sielankowo – obiady będą dwudaniowe, wszystko będzie posprzątane, a ja będę uśmiechnięta jak z reklamy. Doświadczenie i sytuacja zweryfikowały moje podejście do życia. Perfekcja, która była w mojej głowie tylko przeszkadzała mi w docenianiu tego, co mam i ciągle podkreślała to, czego nie mam. Brzmi znajomo?
Posiadanie rodzinny to odpowiedzialność za siebie i za dzieci, ale jak to w domu – chciałam ułatwiać sobie pracę, a nie ją utrudniać. Chciałam mieć więcej czasu dla siebie i rodziny. Popełniłam dużo błędów, ale też dużo się nauczyłam. Jedna z wielu rzeczy, które zauważyłam u siebie i u innych kobiet to przekonania, których nie chce się zmienić .. Dlaczego?
Nie chcę zmiany
Podaję przykład – błahy, ale niech będzie on tylko podpowiedzią do czego zmierzam – pieczenie placków pieczonych. Co ma pieczenie placków do planowania?
Wiele z nas nie piecze placków, tylko je smaży. Każda z nas, kiedy sobie pomyśli, że musi trzeć ziemniaki na tarce i zdzierać naskórek z palców to rezygnuje z tego. Oczywiście można ziemniaki zetrzeć w maszynce lub sokowirówce – problem teoretycznie rozwiązany, ale trzeba je usmażyć. A smażenie to długie stanie przy kuchence. A może by tak upiec je w piekarniku? Ale jak upiec w piekarniku? Babcia smażyła na patelni, mama smażyła i ja smażę na patelni, wiec jakim cudem w piekarniku? Ale po co skoro inaczej smakuje, będzie źle, trzeba grzać piekarnik i mnóstwo wymówek, które raczej brzmią jak bunt dwulatka, więc zamawiasz pizzę… I znowu plan na jedzenie w domu i oszczędzanie pieniędzy nie powiódł się…
I chodzi mi to, że czasami nie chcemy otworzyć się na zmiany, które mogą pomóc w życiu oszczędzić czas i niepotrzebnie z tymi zmianami walczymy.
Większość kobiet nie dopuszcza do siebie myśli, że można coś zrobić prościej, łatwiej. To, że to zrobisz nie ujmuje Twoim umiejętnościom kulinarnym!
Muszę dać chłopu mięso, bo padnie z głodu
Przeświadczenie jest takie – aby człowiek się najadł do syta, to musi mieć na talerzu dużą porcję mięsa. Wtedy jest w stanie się najeść i przeżyć kilka godzin. To założenie, które wychodzi z kultury. Po tak dużej ilości jedzenia podczas jednego posiłku człowiek jest ospały i ma uczucie ciężkości. Nie mówiąc już od tym, że nadmiar jedzenia mięsa nie jest wskazany. Ale rozumiem, że niektórzy mężczyźni są oporni, więc proponuję nie od razu pozbawiać ich mięsa, ale delikatnie wplatać – mielone zrobić z marchewką, dodać warzywa do gulaszu. Małymi kroczkami!
Zamrażanie
Chcesz mieć więcej czasu dla siebie i dla rodziny? Chcesz jeść zdrowiej? Zamrażaj produkty. W swoim planowaniu posiłków uwzględniam swój napięty grafik, więc zamrażam jedzenie. Są potrawy, które można śmiało zamrażać i łatwo odmrażać, wystarczy tylko brać pod uwagę produkty. Preferuję tego typu jedzenie, niż przypadkowe jedzenie suchych bułek z marketu, hot doga ze stacji, kabanosów czy wafli ryżowych. To są tylko zapychacze, po których bardziej chce się jeść i nie są wartościowymi produktami – sztuczne i puste kalorie, które mają niskie wartości odżywcze. O zamrażaniu możesz przeczytać w moim e-booku.
Proste tylko w teorii
Wszytko jest proste tylko wtedy, kiedy się czegoś nie robi. Gotowanie jest proste, wychowywanie dzieci jest proste, wytrzymanie na diecie jest proste… Kiedy próbujemy się z czymś zmierzyć to widzimy, że będzie trudniej niż nam się wydawało. Przychodzi rozczarowanie. Próbujesz i starasz się planować 2–3 dni, a potem wszystko się rozchodzi, bo nie widzisz efektów. Nie miej do siebie pretensji i nie obwiniaj się, że znowu Ci nie wychodzi. Bądź dla siebie życzliwa.
Trzeba popatrzeć na to obiektywnie. Po pierwsze – złe nawyki gromadzimy latami, więc daj sobie czas, żeby naprawiać i poprawiać, po drugie – zbyt dużo rzeczy chcemy robić naraz.
Moje koleżanki często są tak zaaferowane planowaniem jadłospisów ( to dobrze), ale chcą wszystko już teraz zrobić, co jest bardzo fajne, ale zabierają się za to tak szybko, że nie biorą pod uwagę swojego trybu życia, preferencji kulinarnych czy swojej rodziny – to powoduje, że każda mała porażka zniechęca je do planowania.
Muszę jeść zdrowo i dużo na to wydawać
Naprawdę tak nie jest. Kupując dużą ilość składników i dodatków tracisz czas, pieniądze i kreatywność. Wracasz do domu i nie wiesz co zjesz i co z czym połączyć, bo jest tego za dużo…
Gdy stoję przed sklepowymi półkami mam mętlik w głowie – kto go nie ma? Jednak zapewniam Cię, że z pięciu produktów możesz stworzyć pyszne danie restauracyjne…
Tych błędów i rozwiązań jest więcej o których warto wiedzieć. Dlatego chciałabym ci o tym wszystkim opowiedzieć na żywo w poniedziałek o godzinie 20:30 – co ty na to?
Już jest jedyny taki poradnik ” jak planować posiłki – oszczędzaj czas, zdrowie i pieniądze”
Przeczytaj więcej tutaj => link do strony
Poradnia Dietetyk Na Walizkach
17 stycznia 2019 @ 12:32
Podpisuję się pod tym co napisałaś. Jako dietetyk kliniczny również bardzo często spotykam się z błędnym podejściem, że każdy chce od razu wielkieeej rewolucji. Tymczasem zmiany warto wprowadzać stopniowo by powoli się do nich przyzwyczajać i nie zniechęcić się już na starcie 😉