Ten wpis uratuje cię na zakupach z dzieckiem
Chodzenie na zakupy z dziećmi to sport wyczynowy. Biegniesz od półki do półki, byle niczego nie zapomnieć.
Zdarzały mi się arie operowe w sklepie w wykonaniu moich dzieci, oczywiście synowie pokazywali swoje umiejętności taneczne w breakdansie, znanym także jako polerowanie podłogi. I wiesz co? To naprawdę mija. Poza tym po takim jednym „występie”, zwłaszcza w okresie, kiedy dzieci pokazywały swoje ja i chciały ustawić swoje reguły gry (co jest normalne) i kiedy babcie były daleko i nie miałam komu ich podrzucić, musiałam nauczyć się być sprytną, dużo oddychać i pogodzić się z tym, że nie zawsze może być tak, jak sobie zaplanuję. Bo umówmy się: dla dzieci zakupy zwykle nie są atrakcyjnym zajęciem. Nauczyłam się, że najważniejsze to robić zakupy szybko.
Jak zrobić zakupy z dziećmi?
Plan (działania)
Dziecko musi wiedzieć, dokąd idzie i po co idzie. Sama nie chciałabym być zabraną przez kogoś w jakieś miejsce, gdybym nie wiedziała, co mam tam robić i po co. Pomyśl, że jeśli dla Ciebie jest to frustrujące, a raczej niepokojące, to co dopiero dla dziecka? Poziom irytacji i buntu: wysoki.
Lista zakupów
Lista zakupów dla dziecka? A czemu nie? Wpadłam na ten pomysł zupełnie przypadkiem, ale sprawdza się u nas świetnie. Już Ci piszę, o co chodzi. Gdy planuję pojechać do sklepu, biorę gazetkę reklamową sklepu i w domu ustalamy, jakie produkty kupujemy do domu. Następnie Adaś wycina (bo to jego ulubiona zabawa) z gazetki produkty, których potrzebuję, np. masło, pomidory, i przyklejamy je na jego liście zakupów.
Moja rada jest taka, żeby zacząć robić zakupy od listy zakupów dziecka. Z prostego powodu: dziecko może nie chcieć robić zakupów najpierw z Twojej listy, bo będzie biegało w poszukiwaniu pomidora czy sałaty. A po co masz biegać za dzieckiem po całym sklepie? 😉
[row][column width=”50%”]
[/column][column width=”50%”]
[/column][/row]
[row][column width=”50%”]
[/column][column width=”50%”]
[/column][/row]
Mapa sklepu
Tak, tak! Dzieci uwielbiają odkrywanie nowych, tajemnych rzeczy i lubią poszukiwać skarbów. Dla mnie jest to zajęcie, które pozwala im skupić swoją uwagę oraz mocno je angażuje w robienie zakupów. Zwłaszcza że teraz w Netto można zbierać karty Scottie…
Jak to zrobić?
Na kartce rysujesz mapę sklepu i opisujesz regały, słownie lub rysując symbole, np. jabłko będzie oznaczać owoce, a ser – nabiał. Następnie zaznacz na mapie krzyżykiem miejsca, w których będziesz się zatrzymywać po produkty. A metą niech będzie kasa i niespodzianka, np. karty Scottie
Jak widzisz, jest trochę sposobów na to, żeby zaangażować się we wspólną zabawę z dziećmi. Moi chłopcy wolą jednak bawić się sami. A ja im nie będę przeszkadzać, bo mam chwilę na rozpakowanie zakupów i wypicie szybkiej kawy… 😉
Mikrorada: na robienie zakupów decyduj się w godzinach, kiedy nie ma największych tłumów!
Hura! W końcu meta!
[row][column width=”50%”]
[/column][column width=”50%”]
[/column][/row]
Tylko humor może nas uratować 🙂
Naprawdę w sklepie można się bawić. Czy pomidor jest ogórkiem? I czy sałata może służyć jako kapelusz? Im zabawniejsze teksty, tym lepiej! Wymyślam różne historyjki. Czasami nie wiem, kto bardziej się bawi – ja czy moje dzieci. 😉
Patent na wózek
Jeżeli nie masz drobnych, aby włożyć je do wózka sklepowego, to powiem Ci, że sprawdza się prosty patent: wykorzystaj w tym celu klucz. 🙂
Torba
Robienie zakupów, pilnowanie dzieci i jeszcze ta nieszczęsna ciężka torebka, która wisi mi na ramieniu i majta się niepotrzebnie… Dużo tego! Prosty myk: torebkę zawieszam na rączce wózka za pomocą jednorazowego worka. I voilà! 😉 Rączki mam wolne.
Histeria
Nie wiem, dlaczego rodzice tak bardzo się boją, że dziecko popadnie w histerię, rzuci się na podłogę i zacznie zwracać na siebie uwagę. Dziecko nie chce nas ośmieszyć. Takie zachowanie powoduje duża ilość bodźców i nowe otoczenie. Zresztą nie lubię słowa „histeria” – to nie jest przecież zachowanie, które tak młody człowiek kieruje przeciwko nam. Dziecko nie potrafi wyrazić swoich emocji, a nadmiar bodźców go może po prostu przerażać – z powodu braku snu, zmęczenia lub długich zakupów.
Jedno jest pewne. To minie. Serio! Ale warto – a raczej nie zaszkodzi – skorzystać z metod, które uatrakcyjnią wyjście do sklepu czy też innego miejsca lub znalezienie własnych, opartych na szacunku i zrozumieniu. Pamiętaj, że zakupy są jak chodzenie na szpilkach. Im więcej trenujesz, tym lepiej Ci to wychodzi. 😉 Powodzenia!
No dobra, wymienimy się kartami 😉
Dobrze mieć ze sobą pomocnika
Jestem zwycięzcą!
Dziewczyny,
Karty Scotie możecie zbierać. Od 04.09.– 29.10.2017 , więc zostało mało czasu a szkoda by było z tego nie skorzystać, bo karty na pewno posłużą wam na dłużej, przechowując je w albumie. Dodatkowo znajduje się w nim wiele gier, zabaw i łamigłówek, a można go kupić za 9,99 zł w każdym sklepie Netto.
*ALBUM oraz karty są dla dzieci w wieku 4–10 lat, ale z pomocą dorosłych 3-latek też może się nimi zainteresować. A warto, bo jest tam wiele łamigłówek oraz gier (12 łamigłówek i 3 gry w karty). W kolekcji jest aż 108 kart, w tym 12 unikalnych. A zebrać je można za zakupy o wartości 30 zł w każdym sklepie Netto. Jedna saszetka to 4 karty w prezencie; możesz je również kupić przy kasie za 1,99 zł.
Uwielbiam tego typu programy lojalnościowe, gdyby tak nie było to bym wam tego nie polecała 🙂
Partnerem wpisu jest Netto
Mariolka Dieloman
11 października 2017 @ 06:46
Super wpis.
U mnie w netto.jest zawsze okropny balagan więc unikam go, ale są inne markety;)
Patent na moją córkę- gdy zapomnimy przygotować liste zakupów- daje jej pieczywo- bułeczka którą ona chce i siada do wozu;)
Ale jest nauczona, że jedziemy po bułki, chleb, mleko, wedliny. Ze słodyczy to pierwszy raz w życiu (w zeszłym tygodniu) ja jej kupiłam jajko niespodzianke- ma 2.5 roku. Także jest dobrze
Ania Kalemba
19 września 2017 @ 16:21
Elwirka! Ty to jesteś Mama na 102! 🙂 Świetne pomysły! 🙂 będę korzystać w przyszłości! 🙂