Weekend w Gdańsku – wyjątkowe miejsca których jeszcze nie znacie
Nad morze czy w góry? Do dużego miasta czy na wieś? Odwieczny problem, który dotyka mnie co roku. Chciałabym pojechać w tak wiele miejsc, a wakacje zdecydowanie za krótko trwają. Planujesz i dyskutujesz z rodziną każdy wypad, ale okazuje się, że już koniec przyjemności, bo dzieciom trzeba kupić plecak do szkoły i koszulę… Zamiast stresować się tym, że ludzie wykupią wszystko ze sklepów, wolę zamówić wyprawkę szkolną przez internet i wyjechać na ostatni weekend nad morze.
Dzieciństwo spędzałam w Świnoujściu, ale odkąd kiedy raz posmakowałam Trójmiasta, moja miłość do tego miejsca jest coraz większa i właśnie teraz tam mnie ciągnie. O ile Sopot i Gdynię troszkę znam – chociaż i tak mało, bo urlopy lub wyjazdy na See Bloggers są zawsze krótkie i intensywne – o tyle nigdy nie byłam w Gdańsku. I zawsze wiedziałam, że muszę tu wrócić. Więc wróciłam dzięki przecudownej akcji „Local Stories” zorganizowanej przez sieć hoteli Mercure.
Akacja „Local Stories” chce promować nieznane miejsca w takich miastach jak Kraków, Warszawa, Wrocław, Gdańsk, Poznań. Jest pełno takich miejsc, które są znane tylko mieszkańcom, a w których można odkryć mnóstwo ciekawych historii i niesamowitych opowieści. Osobiście uwielbiam odkrywać tajemnicze miejsca, które dotąd pozostawały w cieniu, zwiedzania miasta połączone z odpoczynkiem to idealna kombinacja!
Miejsce
Hotel Mercure Gdańsk Posejdon znajduje się 300 metrów od plaży. Po zachodniej stronie Gdańska, gdzie nie odczuwałam zgiełku ani nadmiaru turystów.
Odległość do plaży ma dla mnie ogromne znaczenie. Noszenie wszystkich zabawek i koców nad morze, a do tego dzieci, które interesuje po drodze wszystko, potrafi z krótkiego spaceru zrobić długi maraton. Im krótsza droga tym lepiej. Dodatkowy plus za to, że hotel w swojej ofercie posiada śniadania bezglutenowe.
Tak urozmaiconego śniadania dawno nie wiedziałam! Soki wyciskane ze świeżych owoców i warzyw, omlet na zamówienie, owoce, musli, różnego rodzaju wędliny, sery, ciasta, jedzenie dla dzieci… I najważniejsze: pyszna kawa z ekspresu 🙂 Bosko! Po weekendzie przytyłam dwa kilo, serio. Ale nie mogłam się powstrzymać, wszystko było tam pyszne!
Jeżeli jedziecie z dziećmi to w hotelu Mercure Posejdon znajduje się kryty basen oraz plac zabaw, ponadto odbywają się animacje na jego terenie. Zawsze jest to szansa na zajęcie dzieci w czasie niepogody i na naładowanie baterii na dalsze atrakcje. My, rodzice, wiemy, że naładowane baterie to większa cierpliwość i siła na dalsze podróże. A tych mieliśmy zaplanowanych trochę. W końcu w sobotę czekała na nas gra miejska w której odkrywaliśmy magicznych miejsce Gdańska czuliśmy się prawie jak Indiana Jones. 🙂
Weekend w Gdańsku – wyjątkowe miejsca których jeszcze nie znacie:
„Ukryte Archiwa”
To absolutny must have w Gdańsku. Przepiękna panorama miasta, wielkie fosy oraz schrony, które powstały w 1900 roku i do dzisiaj robią wrażenie. Schrony i bunkry, po których można spacerować, są naprawdę imponujące. Prawdziwa gradka dla miłośników historii oraz fotografów.
[row]
[column width=”50%”][/column]
[column width=”50%”][/column]
[/row]
[row]
[column width=”50%”]
[/column]
[column width=”50%”]
[/column]
[/row]
Brama pocałunków / zaułek Zachariasza
Kolejną atrakcją w ramach Local Stories było zwiedzenie zaułku Zachariasza. Dla wielu gdańszczan jest to zaułek pocałunków, a na czas Jarmarku Dominikańskiego staje się nim oficjalnie. Można się skryć przed oczami przechodniów i oddać miłosnym pocałunkom lub – tak jak my – schować się przed tłumem turystów.
Historia tego miejsca jest ciekawa. Zakonnik wdał się w romans z dziewczyną, która następnie zamieszkała w jego celi, bez wiedzy przełożonych i braci. Niestety wszystko się wydało: dziewczynę złapano, a zrozpaczony zakonnik uciekł na dach, skoczył i poniósł śmierć.
Kawiarnia Filmowa „W Starym Kadrze”
Podczas jarmarku trudno było ją znaleźć, ale gdy już trafiliśmy do tego miejsca, okazało się ono niezwykłą i klimatyczną oazą spokoju. Nie przeszkadzał mi też wystrój, a raczej przepych, który charakteryzował tamtą epokę… Czułam się tam, jakbym przeniosła się w czasie.
To jedyna kawiarnia filmowa w Gdańsku, w której codziennie o 17:00 i 20:00 puszczana jest klasyka kina – nie tylko filmy z lat 50. i 60., jak „Rzymskie wakacje”, lecz także kino współczesne, np. „50 twarzy Greya”. 😉
[row]
[column width=”50%”][/column]
[column width=”50%”]
[/column]
[/row]
Opuszczona willa (dom strachów?)
Nie mogliśmy trafić na willę, choć się nie dziwę, bo na całej tej posesji znajduje się obiekt Telewizji Polskiej, który jest opustoszały, zniszczony i – co ciekawe – pilnowany przez ochronę. Budynek jest położony na wzgórzu nieopodal lasu. Kiedyś było to piękne miejsce, gdzie schodami, które teraz są zniszczone i zamknięte, można było przejść się na spacer do pobliskiego lasu.
Obok TVP stoi piękna willa – niestety została zdewastowana przez człowieka, więc teraz jest w opłakanym stanie. Jedyne, co zostało, to piękne mury i zniszczone już schody, które uginają się pod własnym ciężarem. Kiedyś piękna i luksusowa willa, a dzisiaj zdewastowane dzieło sztuki… Aż serce pęka.
Obiekt jest do sprzedaży, ale nawet gdyby pojawili się kupcy, to muszą kupić całość (wraz z budynkiem TVP), a nie tylko willę. Cała posiadłość jest wyceniona na 13 milionów złotych. Mam nadzieję, że znajdzie się inwestor, który uratuje to miejsce.
[row]
[column width=”50%”][/column]
[column width=”50%”][/column]
[/row]
[row]
[column width=”50%”][/column]
[column width=”50%”][/column]
[/row]
[row]
[column width=”50%”][/column]
[column width=”50%”][/column]
[/row]
Po drodze obejrzeliśmy (niestety tylko z zewnątrz) Centrum Solidarności, które robi wrażenie. Projekt budynku ze starej zardzewiałej blachy jest idealnym odzwierciedleniem Stoczni Gdańskiej. No i oczywiście Muzeum II Wojny Światowej, które musimy w przyszłości zobaczyć.
Patrzę na te zdjęcia i marzy mi się już kolejny wyjazd z dziećmi do Gdyni 🙂 Takie mikropodróże są uzależniające. Wakacje z dziećmi nie są może zbyt łatwe, ale naprawdę widzę, jak zmienia ich każda zmiana miejsca. Są bardziej otwarci, kreatywni i ciekawi. Chcę rozwijać ich ciekawość poprzez podróże. Zarówno te małe w mieście, jak i te duże. W końcu podróże kształcą!
PS Proszę, napiszcie mi, co można zwiedzić w Waszym mieście lub okolicach!
[row]
[column width=”50%”][/column]
[column width=”50%”][/column]
[/row]
!! UWAGA KONKURS !!
Zobacz Regulamin oraz zasady konkursu
i wygraj 3 dni w dowolnym hotelu Mercure dla 2 osób!
Ania Kalemba
7 września 2017 @ 09:28
Kocham Trójmiasto! Pięknie tam jest! Stęskniłam się za polskim morzem! 🙂
Angelika Witaszewska
6 września 2017 @ 08:51
Ale mieliście fajną przygodę! Nigdy nie zwiedzałam Trójmiasta. Chyba czas nadrobić zaległości,