#Dobrzewydane Co warto kupić, aby później nie żałować?
Gdyby tak iść do sklepu i mieć przeświadczenie, że każdy produkt ma wszczepioną sztuczną inteligencję i po przekroczeniu drzwi masz skaner, który będzie dopasowywał kosmetyki do twoich potrzeb,to na bank bym zbankrutowała ;).
Chociaż uważam, że w moim domu panuje minimalizm, nie kupuję 20 kremów, ani 5 balsamów, to i tak nie mogę przejść obojętnie obok jakiegoś kosmetyku. W końcu jestem kobietą.
Ale jest ogromna ilość produktów, które nie są warte nawet złotówki i szkoda zwracać sobie nimi głowę, dlatego poznajcie moją nową serię wpisów:
„Dobrze Wydane”
Będę w nich przedstawiała Wam produkty, które moim subiektywnym zdaniem (okiem, nosem) są warte polecenia. Nie zawsze będzie ich dużo, bo jak wspomniałam – minimalizm… yu noł what I min. 😉
Płyn micelarny Mixa
Jeżeli masz skórę wrażliwą, to zwróć uwagę na płyn micelarny Mixa do cery atopowej i wrażliwej. Dobry kosmetyk w przystępnej cenie i niewiele się różni od kosmetyków z wyższej półki. Jest delikatny, nie podrażnia, nie ściąga skóry oraz nie pozostawia na twarzy tłustej mgiełki. Jeszcze niedawno byłam wierna kosmetykom Ziai i naprawdę byłam zadowolona, dopóki moja cera nie zaczęła być wymagająca. Nie wiem czy to jest kwestia wieku, zmiany składu produktu, ale musiałam pożegnać się z tym płynem firmy Ziaja. Szkoda
Dla dzieci
Pisałam Wam wielokrotnie o tym jak moje dzieci uwielbiają testować moją cierpliwość i potrafią biegać na boso po zimnej podłodze. W sumie nie miałabym z tym problemu, gdyby nie fakt, że po każdej takiej „bosej imprezie” na drugi dzień są przeziębieni. Próbowałam już różnych sposobów po wybranie sobie skarpetek z ulubionymi bohaterami z bajek, ale pomagało tylko na kilka dni. Teraz młodszemu kupiłam papcie od zazzu i póki co Adaś nosi je na nogach dłużej niż 2h, więc muszę przyznać, że to jest jakiś sukces. Papcie są starannie wykończone i uszyte z dobrych materiałów. Stopa nie poci się w nich. Szybko się pierze. Jednie co to ABSy mogłyby być lepiej wykonane.
Syrop daktylowy
Odkryłam go na blogu Agnieszki i od tamtej pory zakochałam się w nim ja i moje dzieci. Świetnie smakuje z owsianką, która jak wiemy sama w sobie nie zawsze bywa smaczna. Oprócz tego, syrop stosuję jako polewę do naleśników. Syrop daktylowy ma dużo właściwości odżywczy i jest dobrą alternatywą dla cukru. Stwierdzam, że jak mam korzystać ze słodyczy to niech to będzie zdrowy cukier.
KUKBUK
Zatracam się czytając to. Teb magazyn jest balsamem dla mojej duszy. Podczas przeglądania zdjęć czy czytania artykułów przenoszę się w podróż intelektualną i kulturalną.
Magazyn nie jest tani, bo kosztuje 19zł, ale jest to dwumiesięcznik, więc w sumie cena nie jest taka zaporowa. Jeżeli chcecie się oderwać trochę od rzeczywistości i na chwilę zatracić to polecam.
Radio ZET Chilli
Jak już kupicie swojego KUKBUKa to ustawcie radio na Chilli ZET! 🙂 i bawcie się dobrze! 🙂
A Ty co kupiłaś ciekawego?
Agnieszka
9 lutego 2016 @ 20:57
Do listy dodałabym olej kokosowy Extra Virgin Bio Planete – niezastąpiony w kuchni i w łazience, a przede wszytkim zdrowy, zdrowy i jeszcze raz zdrowy 🙂
Kasia Mıstaçoğlu
6 lutego 2016 @ 22:25
bardzo lubię takie posty z podpowiedziami, zawsze znajdę tu coś ciekawego no i dużo fajniej planować zakupy z konkretami w głowie.
Tylko do kukbuka mam mieszane uczucia – kiedyś namiętnie go czytałam, przeglądałam zdjęcia, gotowałam z przepisów, ale ostatnio odnoszę wrażenie, że coraz więcej tam reklam i biorąc pod uwagę cenę – trochę mnie to drażni i przeszkadza..
Jak ona to robi
8 lutego 2016 @ 00:53
Dziękuję.
Nie mam zbyt dużego porównania, bo stosunkowo od niedawna kupuję, ale masz rację, jest dużo reklam. Ale, chyba każda gazeta obrała taki model biznesowy 🙁 Smutne to, ale niestety chyba trzeba się przyzwyczaić, bo jakby nie patrzeć tego typu gazeta jest bardzo niszowa.
A jakoś publikowanych przepisów też spadła?
Pani Money
3 lutego 2016 @ 11:46
Mój stosunek do kosmetyków jest chyba dość nietypowy jak na kobietę, bo potrzebuję ich naprawdę niewielu. Lubię wspierać polskie firmy, dlatego najchętniej kupuję Ziaję i Białego Jelenia. Ostatnio odkryłam kolejną polską markę – evree. Ich balsam do ciała max repair (czerwone opakowanie) jest idealny do mojej przesuszonej w trakcie zimy skóry 🙂
Koniecznie muszę spróbować tego syropu daktylowego! Jestem fanką klonowego, ale ze względu na cenę, pozwalam sobie na niego maksymalnie raz na kilka miesięcy. Z tego co widzę, daktylowy jest dużo tańszy, także na pewno przetestuję 🙂
Jak ona to robi
3 lutego 2016 @ 23:31
Syrop klonowy do tanich produktów nie należy. Moje dzieci nie mają umiaru w stosowaniu syropu klonowego (ja też) więc syrop daktylowy jest dobrym i zdrowym zamiennikiem. Ogólnie mam wrażenie, że syrop daktylowy jest wydajniejszy. Może dlatego, że jest słodszy i nie chce się go za dużo stosować. Koniecznie spróbuj
Emilia Mańk fotografia
3 lutego 2016 @ 11:30
Fajne zestawienie. Ciekawi mnie ten płyn micelarny i syrop daktylowy 😀 Co do płynu to się trochę boje, bo np Ziaja straaasznie mnie uczula i nie wiem, czy z tym nie bedzie podobnie…
Jak ona to robi
3 lutego 2016 @ 23:35
Ziaję używałam bardzo długo i dotychczas nie miałam problemów ze skórą. Ale od jakiegoś czasu, nie jestem zadowolona. Co do syropu daktylowego, koniecznie spróbuj. Przepadniesz 😀