Jak przygotować się do metamorfozy balkonu?
Czasami taktujemy balkon po macoszemu. Dla niektórych jest składzikiem, przechowalnią, pralnią… Zapominamy o tym, że może służyć nam do odpoczynku, stać się strefą wyciszenia. Jeżeli mieszkasz w mieście i nie miałaś czasu sprzątnąć swojego balkonu i przygotować sobie na nim miejsca do relaksu, gorąco Cię do tego zachęcam. To naprawdę fantastyczna sprawa: przyjść z pracy, rzucić torebkę w przedpokoju, wziąć kawę na balkon, usiąść na leżaku, poczuć zapach kwiatów i nic nie robić… Ach, już się rozmarzyłam…
Kwiaty i zieleń to coś, czego brakuje mi na co dzień. Wychowywałam się w otoczeniu przyrody i mieszkanie w mieście powoli zaczyna mnie męczyć – balkon w bloku to dla mnie wybawienie – mam zamiar zrobić z niego mały ogród.
Jak się przygotować za metamorfozę balkonu, żeby nie przepłacać?
-
Inspiracje
Pinterest i Internet są w tym przypadku prawdziwą kopalnią pomysłów. Nie ma lepszego katalogi inspiracji! Można tam znaleźć wszystko, jedyne, czego potrzebujesz, to czas. Jeżeli uważasz, że scrollowanie stron jest zajęciem nieproduktywnym, muszę wyprowadzić Cię z błędu. Pomyśl, że właśnie to dzięki zebranym inspiracjom, będziesz mogła stworzyć coś unikatowego, równocześnie wyznaczając sobie pewne ramy. Bo czasami jest tak, że wszystko nam się podoba, a z połączenia wychodzą kolorowe jarmarki… Ja zbieram wszystkie zdjęcia na Pinterście i umieszczam je w katalogu, a potem wyłapuję te rzeczy, które mi się podobają. Patrzę na zdjęcia i łatwiej mi poszukiwać w sklepie potrzebnych rzeczy. Na pewno oszczędzam w ten sposób kasę i czas. Co najważniejsze, inspirowanie się nie jest złe! Nawet najlepsi i najpopularniejsi projektanci czerpią pomysły z różnych źródeł.
-
Zobacz co już masz.
Po solidnym przeglądzie rzeczy, zastanawiam się, co mi do głowy strzeliło, żeby kupić doniczkę w kształcie słonia. Bo ani nie pasowała do rustykalnego wnętrza, ani nie jest ładna, ani trendy… Widać, jak zmieniają się moje preferencje. Jeżeli masz rzeczy, których nie chcesz używać, są niemodne, brzydkie, podrapane, połamane – pozbądź się ich. Nie łudź się, że może jeszcze będą modne. Teraz naprawdę można kupić dużo fajnych dodatków za kilka groszy np. w Tigerze czy w Ikei, więc nie miej sentymentów podczas wyrzucania.
Jeśli natomiast chodzi o meble ogrodowe – ja mam drewniane i nie podoba mi się ich ciemny kolor, zamierzam więc je przemalować. Nie będę ich sprzedawać ani wyrzucać, bo wydaje mi się, że ten rodzaj mebli wystarczy odświeżyć, by dalej były modne.
-
Myśl nieszablonowo
Radziłam Ci, żebyś się inspirowała, ale fajnie jest też szukać innowacyjnych rozwiązań, Stwórz coś, co odda Twój styl i charakter. Lubisz kolory? Poszalej, malując ławkę. Chcesz posadzić palmę na balkonie, bo tak bardzo kojarzy Ci się z wakacjami? Czemu nie ? Kto powiedział, że palmy nie mogą rosnąć na balkonie?
-
DIY
Uwielbiam przerabiać i nadawać nowy charakter przedmiotom, które na pierwszy rzut oka nadają się do wyrzucenia. Tworząc „czegoś z niczego”, czuję się dumna, mogę się „wyżyć” artystycznie, a także mieć swój wkład w metamorfozę balkonu. To cieszy. Bo nie jest sztuką kupić jakiś przedmiot, sztuką jest coś zrobić.
-
Sprawdź swoje ograniczenia
Metraż, brak dachu – to rzeczy, które mogą mieć decydujący wpływ na aranżację Twojego balkonu. Np. ja nie mam dachu – taki urok mieszkania na ostatnim piętrze. Wiem więc, że nie mogę sobie pozwolić na kupno przedmiotów, które zniszczą się pod wpływem niesprzyjających warunków atmosferycznych. To samo dotyczy kwiatów. Uwielbiam niecierpki, strasznie mi się podobają, ale co z tego, skoro po kilku tygodniach słońca padają? Wiele razy próbowałam już udowodnić sobie, ze mój balkon wcale nie jest taki nasłoneczniony i kupiłam te kwiaty. Jak myślicie, kto wygrał ?
-
Podłoga
Umówmy się, że podłoga na balkonie zazwyczaj nie dodaje mu uroku. Dobrze jest pomyśleć nad rozwiązaniem, które będzie ładnie wyglądać, a przy tym – pozostanie funkcjonalne.
Drewniane panele – ładnie wyglądają, są trwałe, szybko się je czyści i są trwałe. Minusem na pewno jest cena, bo przy dużym rozmiarze balkonu kwota może być spora. No i trzeba co roku cyklinować i bejcować podłogę, co może być problemem dla osób, które nie lubą „babraniny”.
Sztuczna trwa – u mnie sprawdza się doskonale, w dodatku jest tania, Szybko się ją czyści, a raczej odkurza. Można wyjść na balkon na boso (polecam to zwłaszcza, jeśli macie dzieci – mogą usiąść pupą na trawie i nie „złapią wilka” ;)). Jest wiele rodzajów sztucznych traw. Cena waha się od 10 zł do 180zł za m2. Te droższe faktycznie przypominają prawdziwą trawę, jedyny minusem (oprócz ceny) są długie źdźbła, które utrudniają sprzątanie okruchów lub liści na balkonie. Brud wchodzi głęboko, przez co trudno ją wyczyścić. Trawy nie trzeba chować – można zostawić ją na balkonie przez cały rok.
-
Oddzielenie się od sąsiada
Nie to, że mam coś do ludzi, ale jak jestem w domu, chciałabym mieć trochę intymności. Nie chcę, żeby ktoś widział, co robię na balkonie. To przestrzeń prywatna, więc to, czy chodzę bez stanika, to już moja sprawa. Dlatego nie rozumiem, kto wymyślił oddzielanie balkonów od siebie plastikowym przezroczystym pleksi lub niskim murkiem. No, ale cóż… Konstrukcji balkonu nie zmienimy, więc pozostaje radzić sobie inaczej. Można:
Odgrodzić się płotem – takim ogrodowym, który kupimy w Castoramie lub Obi. Można go mieć już od 100zł za m2 – nie jest to duży koszt, skoro ma służyć nam przez kilka lat.
Postawić drabinki – posadzić na nich bluszcz lub jakieś inną roślinę pnącą i czekać, aż oblepi ścianę. Efekt jest ładny. Na balkon nadal pada naturalne światło, jest zielono i pięknie. Ale na rezultaty trzeba trochę poczekać.
Iglaki – Przez 3 lata miałam na balkonie iglaki w donicach. Podobał mi się ten efekt. Niestety, wyschły. Ale przetrwały 3 lata, więc, jak na warunki balkonowe i wieczną panującą tam Saharę, uważam to za świetny wynik ;).
Tymczasem idę walczyć ze szlifowaniem ławki:). I myślę, że jak dobrze pójdzie, już niedługo będę mogła Wam pokazać metamorfozę swojego balkonu….A Wy uporządkowałyście już swoje? 🙂
Świnka
6 czerwca 2016 @ 22:50
Strasznie się cieszę, że nastały te dni, kiedy p pracy można wypoczywać na ogrodzie 🙂 Uwielbiam! Ps. Świetne inspiracje!!!!
Olga Komorowska
28 maja 2016 @ 13:42
Ja w tym roku postanowiłam poszaleć na balkonie :-). Zasadziłam pełno kwiatów, kupiłam fotel do siedzenia. Kawę rano piję właśnie na tym fotelu. Bajka :-). Mam tylko nadzieję, że kwiaty wytrzymają, bo mam balkon od południa 🙂
Agata - Ruby Times
25 maja 2016 @ 16:52
u nas już gotowy. Minimalistycznie jest, ale kolorowo, strzalem w 10 był zakup materiałowych 'marynarskich ’ osłon rok temu. teraz mamy niebiesko – białe pasy, które robią klimat, a koszt na przecenie posezonowej w Ikea – całe obłędne 10 zeta.
kobietausteru
25 maja 2016 @ 07:43
Ja też się szykuję do metamorfozy balkonu. Moim głównym ograniczeniem jest przestrzeń, której mam bardzo mało. Przez to nie mogę za bardzo odgradzać się od sąsiadów, bo jeszcze bardziej zmniejszę i zaciemnię to miejsce. Aktualnie poszukuję ładnej osłony na szczebelki, drewniana podłoga też bardzo mi się podoba, ale będę miała problem z wymiarem. Chciałam Cię zapytać jak uważasz, czy wybrać mały rozkładany stolik, stoliczek wieszany na balustradę, czy po prostu wykorzystać parapet?
Gosia
24 maja 2016 @ 17:15
Czekam niecierpliwe na metamorfozę 🙂 U mnie balkon jest bardzo minimalistyczny, bo nie ma na nim dosłownie nic 😀 Kiedy chcemy na nim posiedzieć zabieramy z domu poduchy i się rozsiadamy na podłodze. A jak dodatkowo chcemy coś zjeść zanosimy skrzynkę 🙂
Iri Sunshine
21 maja 2016 @ 15:07
Nie mam balkonu, ale chętnie zobaczę metamorfozę twojego:))
Jak ona to robi
23 maja 2016 @ 14:49
Cieszę się.
Renia Hanolajnen | Ronja
21 maja 2016 @ 01:48
Od zeszłego roku zabieram się za metamorfozę balkonu. Mamy dość duży, zabudowany, można powiedzieć, że „z potencjałem”, ale to niestety typowy składzik i suszarnia prania 😉
Może w tym roku uda mi się coś zdziałać. Mam już nową podłogę i białe drewniane drabinki dla pnączy… tylko co mi w czerwcu zakwitnie?
Jak ona to robi
23 maja 2016 @ 14:50
Jeszcze nie jest za późno 🙂 Możesz zasadzić peralgonie, petunie , surinie, niecierpki. Jestem pewna, że Ci pięknie zakwitnie.
Mała rzecz a cieszy
20 maja 2016 @ 21:50
Tak, wykorzystałam nawet palety, które sąsiedzi chcieli wyrzucić, a nowy kwietnik jest już na blogu.
Baba Ma Dom
20 maja 2016 @ 20:08
Będę czekać na finał – ciekawa jestem co tam w duszy gra 🙂
Jak ona to robi
23 maja 2016 @ 14:52
Ale mam stresa 😀 Mam nadzieję, że uda mi się uzyskać, to sobie wymyśliłam 😀