Jak usunąć konto z Facebook’a
Od kiedy urodziłam drugie dziecko, nie mam siły na zajmowanie się zbyt ambitnymi rzeczami. Czytanie książek, nauka, idą mi strasznie ciężko, bo kiedy sięgnę już po książkę to po kilku przeczytanych stronach zaczynam przysypiać lub rozpraszać się na błahych rzeczach: szukam, rozglądam się, zaglądam na telefon czy przypadkiem ktoś do mnie napisał lub dzwonił, sprawdzam co dzieje się na FB.
Matko, aż strach się bać! Jednym słowem opisać się nie da, ale podsumowując: nie mogę się skupić, jestem rozkojarzona – to straszne uczucie, kiedy nie mogę skoncentrować się na jednej rzeczy dłużej niż 30 minut. Mam nadzieję, że jest to efekt buzujących hormonów po porodzie i lada moment minie.
Przeczytałam ostatnio bardzo ciekawą książkę – „Sztuka leniuchowania”. Sam tytuł wydał mi się intrygujący, bo jak to leniuchować i nic nie robić, to tak można? Czy tak wypada? Czy tak wypada w dzisiejszych czasach?
Okazuje się, że przez nowe technologie i presję czasu, coraz częściej nie potrafimy skupić się w 100 procentach na jednej rzeczy. Środowisko wymaga od nas multizadaniowości, perfekcyjnej organizacji i efektywnej pracy pod presją czasu. Takie wymagania nie zawsze dają właściwy efekt końcowy. Z tym w pełni się zgodzę, bo sama wiem po sobie, że jak zaczynam robić pięć rzeczy na raz to nic mi nie wychodzi 🙁
Nowe technologie i wynalazki często tylko pozornie oszczędzają nam czas. Owszem, pozwalają wykonywać pewne czynności szybciej, jak szybkie pociągi, które skracają nam czas podroży. Tak na prawdę pozwalają podróżować dalej w tym samym czasie – czyli efekt jest ten sam. Smartfony, które miały ułatwić nam pracę dając możliwość wykonywania czynności jak na komputerze (sprawdzanie poczty) – dają nam szereg nowych pokus, które niepostrzeżenie wchłaniają nasz czas: robienie i edycja zdjęć, wysyłanie maili, portale społecznościowe.
Podsumowują, moim zdaniem i wg moich obserwacji 😉 – czasu zawsze mamy tyle samo, ale pomimo wielu ułatwień dodajemy sobie kolejne zadania i atrakcje, przez co czasu nie rzadko mamy mniej niż 10, 20 lat temu.
No, ale o czym to ja miała napisać Wam? A, tak hormony, czas… nie mogę się skupić na ambitnej literaturze. Sorki, ale teraz w kręgu moich zainteresowań są odmóżdżające strony, gazety (nie chciejcie wiedzieć nawet jakie ;)), no i Facebook 😉
No właśnie ten Facebook. Moim zdaniem portale społecznościowe powinny być dodane do kolejnych używek zaraz po kawie i papierosach. Bo nic nie smakuje lepiej jak rozpoczęcie dnia przy kawie, papierosku i przeglądaniu tablicy na FB 😉 – Nie jest tak? U mnie jak już coś to bez papieroska, a kawa teraz to… INKA, ehh… 😉
Ostatnio coraz więcej spotykam się z takim zjawiskiem jak niechęć i zmęczenie FB – dużo osób przechodzi w tryb anihilacji (unicestwienie konta ;)) lub dezaktywacji (zawiesza konto, ale może w razie czego powrócić).
Powiem szczerze, że na samą myśl pot spływa mi po plecach. Jakby nie było Facebooka to pewnie świat, by się nie zawalił, ale jakby nie patrzeć jest kanałem informacji, który daje mi i Nam dużo możliwości. Nigdy moim celem nie było używanie Facebooka pod kątem obserwowania osób czy ktoś kupił nowy samochód lub gdzie był na wakacjach. Staram się, żeby moja „ściana” była dla mnie źródłem przydatnych informacji, bez taniego bełkotu.
No dobrze. Załóżmy, że należysz do osób, które są przemęczone i chcesz usunąć konto. Jak wspomniałam wcześniej, mamy dwie możliwości usuwania konta: dezaktywacja lub anihilacja.
Co oznacza dezaktywacja? To znaczy, że jeżeli pod wpływem impulsu będzie chcieli raz na zawsze pożegnać się z tworem Marka Zuckerberga, wasze konto zniknie z serwisu. Nowi użytkownicy nie będą mogli cię znaleźć lecz informacje z osi czasu np. wydarzenia, znajomi, zdjęcia , zostaną zachowane po to aby konta można było przywrócić.
[dropcap style=”square” title=”Dezaktywacja”]
(jeżeli pod wpływem impulsu będzie chcieli pożegnać się z tworem Marka Zuckerberga, wasze konto zniknie z serwisu. Użytkownicy nie będą mogli Cię znaleźć, lecz informacje z osi czasu np. wydarzenia, znajomi, zdjęcia , zostaną zachowane – po to, aby konto można było przywrócić, gdy impuls minie :)).
1. Zaloguj się na swoje konto.
2. Kliknij symbol koła zębatego w prawym górnym rogu i naciśnij „Ustawienia”.
3. Po lewej stronie zobaczysz kolumnę poleceń – wybierz „Bezpieczeństwo”.
4. Zobaczysz listę poleceń, a na samym dole podświetlone na niebiesko: „Dezaktywuj konto”.
[dropcap style=”square” title=”Anihilacja”]
Tu musisz pamiętać, że stracisz swoja listę kontaktów i nie będziesz mieć możliwości ponownej aktywacji swojego konta. Pamiętaj też, że Ty nie będziesz mieć dostępu do swoich informacji – jednak Pan Zuckerberg tak 🙂
1.Zaloguj się na swoje konto.
2. Wejdz na link: https://www.facebook.com/help/delete_account
3. Potwierdź chęć usunięcia konta klikając: „Usuń moje konto”.
4. Po upływie dwóch tygodni, Twoje konto zostanie trwale usunięte! Uwaga: w ciągu tych dwóch tygodni możesz jeszcze anulować usuwanie konta na Facebooku.
Jestem ciekawa jak jest u Was z korzystaniem Facebooka? Możecie się od niego oderwać :)?
Beata
20 kwietnia 2014 @ 00:14
Ciekawe, warto wiedziec, bo nigdy nie wiadomo, co moze byc potrzebne. Poki co wszyscy mysla o zdobywaniu fanow na Fejsie, ale pewnie sa tacy, co chcieli by z niego wymazac grzechy mlodosci. Pozdrawiam Beata