Wakacje w Polsce czy za granicą?
Uwielbiam polskie morze, polski nadmorski klimat. Szukanie bursztynów na plaży. Goferki z bitą śmietaną i owocami. Rybkę, smażoną na głębokim i starym oleju, z frytkami i piwkiem, od którego, nie wiedzieć kiedy, rośnie tyłek. Plaże, które pomimo brzydkiej i zimnej wody mają swój niesamowity urok… No właśnie, jak to jest? Lepiej wybrać się na wakacje nad polski Bałtyk czy zdecydować się na europejski kurort?
Nocleg ‒ Polska
Ceny hoteli nad polskim morzem są różne, w zależności od tego, czego szukamy. Możemy wydać dużo albo mało, a nawet wcale (plaża publiczna). Wszystko zależy od tego, ile masz zer na koncie ;).
Oprócz ładnej pogody i zdrowia nie mam zbyt dużych wymagań. Konieczny jest „jakiś” standard, a najważniejszy punkt to łazienka, która musi być czysta i schludna. Reszta wystroju wnętrza w pokoju nie jest dla mnie aż tak bardzo istotna, bo w końcu wyjeżdżam po to, aby zwiedzić nadmorskie okolice i knajpy, a nie siedzieć w pokoju.
Stop.
To nie do końca prawda. Przed urodzeniem dzieci nie zwracałam zbyt dużej uwagi na standard hotelu. Wymagania wzrosły, od kiedy moja rodzina powiększyła się o dwa małe szkraby. Dlaczego? Wiele razy, przebywając nad polskim morzem, trafialiśmy na deszczowe dni, które spędzaliśmy unieruchomieni w hotelowym pokoju, co dla dzieci jest karą (dla nas ‒ rodziców też, nie wiem, dla kogo większą) Chodzenie po knajpach z całym ekwipunkiem i wózkami nie wchodzi w grę, bo jest ciasno. Szukaj odpowiedniego miejsca dla dzieci, kiedy na dworze leje deszcz i zmagaj się z ich fochami… Kiedy nad polskim morzem nie ma pogody, to jest lipa. Siedzenie w pokoju bez atrakcji to męczarnią dla całej rodziny.
Nocleg ‒ Europa
W Europie standard pokoi jest różny, ale jeżeli się dobrze poszuka, już za 100zł za noc (i to ze śniadaniem) możemy znaleźć fajny hotel z basenem. Zachęcam Was do przeglądania ofert na booking.com lub airbnb.pl. Można wyłowić atrakcyjne cenowo oferty. Nie mam zbyt dużego doświadczenia w podróżowaniu po świecie, więc mogę tylko powiedzieć, że dotychczas wybierałam miejsca przez booking.com i nigdy się nie zawiodłam.
Dojazd ‒ Polska
Nasze cudowne polskie drogi pozwalają mi dojechać nad morze w ciągu jedynych 8 godzin. Piszę o odległości z Wrocławia do np. Świnoujścia. W okresie wakacji trwa to nawet dłużej. Szkoda mi tłuc się z bąblami samochodem, zwłaszcza, że z trudem wytrzymują w aucie dłużej niż dwie godziny. Potem zaczynają się tańce godowe w fotelikach i arie operowe. A później jest już tylko gorzej… Samochód jest tańszy od samolotu, jednak w moim przypadku, czas jest decydujący :).
Dojazd ‒ Europa
Nie będę namawiać do lotu samolotem tych, którzy panicznie boją się latać. Ale jeżeli się wahacie, polecam przełamać swój strach i spróbować tej formy transportu. Tym bardziej, że według statystyk jest to najbezpieczniejszy sposób podróżowania. Jeżeli to was nie przekonuje, proponuję wypić przed lotem drinka i przespać całą podróż. Z doświadczenia wiem, że to pomaga.
Polecam obserwowanie stron:
https://www.facebook.com/fly4free
https://www.facebook.com/mlecznepodroze
https://www.facebook.com/TanieLoty
Można tam znaleźć oferty tanich biletów lotnicze.
Ludzie – Polska
Proszę nie sypać piaskiem, proszę nie biegać, to moje grabki…
Z tego co pamiętam, parawan służy do ochrony przed zimnym wiatrem. Tak było? Teraz służy do wyznaczenia swojego miejsca na plaży. To jest moja przestrzeń, mój piach. Tylko nie patrz, nie zaglądaj, to mój teren!
Zostaw mnie, nie patrz na mnie!
Ludzie zachowują się głośno, piją piwo, strzepują mi piasek z ręcznika prosto w twarz, zamiast przesunąć się dalej i zwrócić uwagę na kierunek wiatru. Mam wrażenie, że turyści na wakacjach rozluźniają się na tyle, że wydaje im się, że cała plaża należy do nich :). Nie zwracają uwagi na innych ludzi, a szczególnie ‒ na dzieci.
Ludzie ‒ Europa
Za granicą ludzie są otwarci na nowe znajomości. Dzieci są mile widziane w restauracjach. I nie polega to tylko na przygotowaniu kącika zabaw, w którym są kredki i kartki papieru, w zamian za co oczekuje się spokoju i siedzenia sztywno przy rodzicach, okiełznania dziecięcego entuzjazmu i ciekawości. We Włoszech czy Hiszpanii dzieci są traktowane jak najlepsi klienci. Nikomu nie przeszkadza, gdy płaczą i głośno gadają.
Jedzenie
Większość jedzenia za granicą kupowaliśmy w Lidlu. Byłam zaskoczona, że pomimo innego przelicznika euro na pln ceny niektórych produktów są porównywalne do tych w Polsce (jesteśmy drogim krajem).
Na Majorce szukaliśmy lokalnych knajpek, omijając masowe punkty restauracyjne, gdzie serwowano „lokalne” produkty tupu spaghetti czy omlety ;). W turystycznych miejscowościach trudno było znaleźć lokal bez turystów i masowego jedzenia, ale kiedy już się na taki trafiło, jedzenie było pyszne i tanie, bo za 10 euro mieliśmy dwudaniowy obiad z napojem, a jeden zestaw obiadowy spokojnie wystarczyłby dla dwóch osób. Owszem zdarzają się punkty, gdzie ceny zwalają z nóg, ale do takich knajp po prostu nie wchodzę, zresztą zawsze zaopatruję się w przekąski.
Kocham polskie morze, a jednocześnie za nim nie przepadam. Dlaczego? Za niepewną pogodę. Aby wybrać się na plażę, muszę wziąć ze sobą całą szafę, bo nie mogę przewidzieć, jaka będzie pogoda. Sweter, długie spodnie, kurtka, bo będzie padać, kalosze, stój kąpielowy… Na plaży nie wiem, czy mam się rozebrać, czy ubrać. Takie wakacje schizofrenika. Pomimo tych niedogodności, będę dalej jeździć nad polskie morze, ale na weekendy lub ewentualnie na tygodniowe wakacje. Polskie morze ma w sobie „to coś”! W którym innym kraju znajdę tyle smażalni rybnych, gotowanej kukurydzy i jagodzianek :)?
Włochy, Hiszpania, Czechy, Niemcy są dla mnie niesamowitą inspiracją kulinarną oraz architektoniczną. Nic nie jest dla mnie takim natchnieniem, jak urlop w tych krajach. Jestem zachwycona mentalnością Włochów oraz Hiszpanów z ich otwartością i luzem. Ceny są różne, ale, tak jak pisałam wcześniej, podróżowanie wcale nie musi być drogie. Wszystko zależy od tego, czego chcemy i jak wyobrażamy sobie nasz urlop. W moim przypadku ciepła woda w morzu i pewna pogoda są elementami kluczowymi.
Trudno jednoznacznie stwierdzić, który wybór jest lepszy. Każdy musi sobie zadać to pytanie sam. Idealnie by było mieć wakacje dwa razy do roku – jedne spędzać za granicą, a drugie ‒ nad polskim morzem :). A jak jest u Was?
Robert Zakrzyk
30 marca 2018 @ 09:50
Ja wybieram się regularni w polskie góry, bo mają to coś, co mnie do nich przyciąga. Preferuje Karpacz i pensjonat Daglezja, gdzie byłem już kilka razy i zawsze wracałem zadowolony i wypoczęty.
Jak ona to robi
31 marca 2018 @ 17:46
Karpacz również jest nam bliski. Dzięki za polecenie,
Jak ona to robi
2 maja 2016 @ 20:13
Dziękuję za informację. Zajrzę
Anna Bartnik
6 lipca 2015 @ 08:37
Odkad jako mała dziewczynka wyjechalam z rodzicami nad morze inne niz polskie…nad polskie juz nie wracam. Najwyzej przy okazji, w zimie lub na wiosne. Nie lubimy lezec plackiem i nie cierpimy tłoku, wiec te gofry i rybke wolimy zjesc za granica. Chorwacje kocham jak druga ojczyzne, moglabym tam zamieszkac, uwielbiam Włochy pod kazdym wzgledem. Te wakacje naprawde czesto wychodza cenowo podobnie lub nawet taniej niz tydzien lub dwa w Polsce przy tym samym standardzie. W Chorwacji apartamenty (mieszkanie do wlasnej dyspozycji) sa niezle, w przyjemnych okolicach, z ladnymi widokami. Z jednym tylko sie nie zgodze – w Polsce jedzenie nie jest drogie. W stosunku do najnizszej krajowej tak, ale obiektywnie jesli porownac z cenami tu gdzie mieszkam, ehh, szkoda mowic!
Magda Baranowska
3 lipca 2015 @ 09:19
No to jest odwieczny dylemat – Polska czy zagranica? Nasz kraj jest piękny i chciałabym poznać go jak najlepiej, z drugiej strony wakacje za granicą często są tańsze, przyjemniejsze i gwarantują dobrą pogodę. I chociaż ja raczej nie biorę pod uwagę wczasów w Polsce nad morzem, bo nad morzem mieszkam, to staram się co roku jeździć właśnie – raz za granicę, raz po Polsce.
Adrianna Zielińska
2 lipca 2015 @ 14:45
A wiesz, że nie obserwowałam wymienionych przez Ciebie stron na Facebooku? Bardzo przydatne linki przy planowaniu podróży 🙂
A do polskiego morza to zawsze będę miała ogromny sentyment (tyle wspomnień z dzieciństwa!), jednak zdecydowanie urlopowo wolę cieplejsze rejony 🙂
Alexandra
2 lipca 2015 @ 14:26
Gofry nad polskim morzem i kukurydza to absolutny hit! Jednak tak jak piszesz pogoda niepewna i zauważalna różnica w mentalności ludzkiej przemawia jak dla mnie za wyjazdem za granicę. Airbnb poznałam niedawno, jeszcze nie miałam okazji skorzystać, ale mam taki cichy plan do Paryża lub Pragi przy okazji większej ilości gotówki i wolnego weekendu 🙂
jedz z apetytem
2 lipca 2015 @ 13:45
Oj ja lubie te rybke na starym oleju! No patrz, mnie tez od piwka tylek rosnie i nie wiem czemu ;))) Hihi, pozdrawiam cieplo i wakacyjnie.
Mrslifestyle.pl
2 lipca 2015 @ 09:34
To fakt, nad polskim morzem pogoda jest niepewna, jeśli mamy tylko tydzień urlopu wolimy jechać w miejsce, gdzie faktycznie czeka na nas słoneczko… Kiedy mieszkaliśmy w Trójmieście największą udręką na plaży były nie tyle dzieci, co ich mamy 😉 serio, miałam wrażenie, że mentalnie cofały się do swojego dzieciństwa. No i trzeba przyznać nasze plaże są zasyfione, pełno puszek, bo za daleko do kosza o petach nie wspominając, kapsle po piwie, patyki po lodach… Ale mimo wszystko raz w roku staram się odwiedzić Trójmiasto z sentymentu, ale dłuższy urlop wolę wyjechać za granicę 😉
Szalonooka
2 lipca 2015 @ 07:41
Włochy, Sycylia! Tylko tam 🙂 Za 4 dniowy pobyt w trójkę, z przelotem- zapłaciliśmy mniej niż za tygodniowy we dwójke na morzem 😉
Jak ona to robi
2 lipca 2015 @ 07:52
Dobrze, że piszesz. Mam w planie polecieć na Sycylię, ale póki co bilety lotnicze są drogie. Kiedy byliście?
Do Włoch, mogłabym latać w każdy weekend 😉
Szalonooka
2 lipca 2015 @ 08:25
2 lata temu. Favigniana- bilety z Jasionki 200 zł w jedną stronę za całą trójce 😉