Zabawy z dzieckiem
Dziś będzie „dzieciowo” 🙂 Spora, a w zasadzie większa część Was (czytelniczek) to mamy, dlatego od dziś będzie na blogu także o moich doświadczeniach jako mamy: wychowanie i edukacja, zdrowie i jedzenie.
Temat nie jest przypadkowy, bo od kilku lat nieustanie wspieram rozwój mojego (muszę teraz już dodać – starszego od kiedy jest drugi :)) synka, a m.in. dużo pracy włożyłam w rozwój jego mowy. Ten okres był wyjątkowo ciężki i trudny zarówno dla mnie jak i dla synka, ale wiem, że się opłaciło i nie zamieniłabym tego czasu na nic innego. Synek nadal pracuje pod okiem logopedy, a my w domu pracujemy poprzez lubiane przez Wika – zabawy tematyczne.
Czym są zabawy tematyczne?
Zabawa w sklep, zabawa dom – to najprostsze przykłady zabaw tematycznych. My rozbudowujemy je i dołączamy do nich takie elementy jak: prace plastyczne czy zabawy ruchowe.
Dlaczego zabawy tematyczne?
Zabawy tego typu są bardzo istotne dla rozwoju dziecka, ponieważ niesamowicie rozbudowują w dzieciach wyobraźnie, kreatywność. Nic nie cieszy mnie tak u mojego dziecka jak zadawanie pytań: „co to?”. Zadawanie tysiące pytań i mówienie nowych słów przez Wika zawsze mnie miło zaskakuje, ale przede wszystkim utwierdza, że z takiej formy zabawy przyswaja dużo informacji.
Zabawy tematyczne to nic innego jak odgrywanie scenek i poznawanie danego tematu bardzo rozlegle. Oprócz odgrywania scenek poszerzamy wiedzę np. zabawa w sklep pozwala zrozumieć pojęcia jak: kto to jest pani ekspedientka, jakie są rodzaje sklepów, co możemy w nich kupić. Każdy temat może być kopalnią kreatywności i źródłem nowej wiedzy.
W miniony weekend postanowiliśmy, że tematem na najbliższy tydzień będzie WIOSNA. W związku z tym będziemy w tym tygodniu oglądać zdjęcia kwiatów, poznawać rośliny, które pojawiają się podczas tej pory roku, a poniżej krótka relacja z naszych zabaw weekendowych:
[divider style=”thin” title=”Sialiśmy nasiona Rzeżuchy” text_align=””]
[divider style=”thin” title=”Wyklejaliśmy kwiatka” text_align=””]
Beata
20 kwietnia 2014 @ 00:12
A moj syn tez latami chodzil do logopedy, ale teraz poprawia w domu wszystkich, ktorzy nie do konca poprawnie cos wymawiaja. Pozdrawiam i Wesolych Swiat. Beata
Elwira
1 czerwca 2014 @ 23:32
Jeszcze niedawno marzyłam, aby syna zaczął mówić a teraz gada non stop.
Jego gadulstwo czasami bywa męczące 😉