Skip to content

25 komentarzy

  1. Kasia ZapytajPoloznaPL
    3 kwietnia 2016 @ 00:00

    Wszystkie porady bardzo ważne dla przyszłych mam! Warto wziąć sobie je do serca 🙂
    Mi najciężej idzie wyspać się na zapas 😉
    Piękne zdjęcie w ciąży 🙂

    Reply

  2. elaa
    21 września 2015 @ 16:57

    Czasami ja się człowiek naczyta to można się skutecznie zacząc bać macierzyństwa!:)
    Korzystając postu związanego z tą tematyką, jako młode mamy może się wypowiecie i doradzicie bo stoję przed macierzyńskim wyzwaniem:)
    W pamięci zapadły mi słowa pani profesor, która mówiła kiedyś podczas wykładu o tym, że dla kobiet, które chcą mieć i rodzinę a także chcą pracować w zawodzie odpowiednim momentem na dziecko jest czas studiów ( o ile się ma taką możliwość) jak się kończy studia dziecko jest już w takim wieku że może isć do żłobka/ przedszkola a my możemy kontynuować naszą przygodę zawodową. Drugą opcją jest dziecko w okolicach 30stki , kiedy mamy już pracę i doświadczenie i nie ma problemu z wyłączeniem się na jakieś dwa lata z życia zawodowego. Kiedy planujemy dziecko zaraz po studiach to nie mamy możliwości od razu rozpocząć pracy i załapać doświadczenia.

    Jestem na IV roku studiów i z mężem wspólnie stwierdziliśmy, że pierwsze dziecko na 30stkę to trochę późńo. Chciałabym mieć i rodzinę i pracować w zawodzie . Stwierdziliśmy, że teraz moment byłby odpowiedni, gdyż po skończeniu studiów dziecko miałoby rok a ja niedługo po studiach mogłabym działać zawodowo. Wydaje mi się to rozwiązanie bardzo atrakcyjne i dające możliwość pogodzenia wszystkiego, ale bywają dni kiedy ogarnia mnie ogromny strach i pełno pytań, czy to na pewno odpowiednia opcja…:)
    Wiem, że tak naprawdę nigdy nie ma odpowiedniego czasu na maleństwo, ale jednak życie ciągle się toczy 🙂
    Pozdrawiam

    Reply

    • Jak ona to robi
      25 września 2015 @ 12:58

      Podobnie jak ty chciałam mieć dzieci do 30 roku życia. I tak się szczęśliwie stało, że zrealizowałam swoje plany. Nie żałuję tego, że mam dzieci, ale po pewnym czasie naszła mnie refleksja, że mając dzieci nie możesz sobie pozwolić na konsumowania świata tylko we dwoje. Nie mówię, żeby czekać na urodzenie dziecko po 30stce, ale warto dać sobie czas (rok, dwa) 🙂

      Nie podobam ci rozwiązania, bo każdy ma inną sytuację życiową i inne priorytet…. Pisz do mnie na priv, to pogadamy 😀

      Reply

  3. Ela Mirzejewska
    21 września 2015 @ 16:32

    Czasami można się naczytać i skutecznie wystraszyć się macierzyństwa 🙂
    Jako młode mamy może mi trochę pomożecie i wypowiecie się na temat macierzyństwa pod koniec studiów? Bardzo zapadły mi w pamięci słowa jednej Pani profesor, która podczas wykładu mówiła nam, że jeśli kobieta planuje karierę zawodową i jednocześnie chciałaby mieć rodzinę to bardzo fajny sposobem jest albo urodzenie na studiach jak się ma warunki oczywiście (zaraz po studiach dziecko jest już w jakimś tam wieku, że może isć do żłobka/ przedszkola i można śmiało zabrać się za pracę zawodową) druga opcja to macierzynstwo ciuń przed 30-stką kiedy ma się już zdobyte doświadczenie zawodowe i mozna się śmiało na jakiś czas wyłączyć z zawodu. Dziecko zaraz po studiach to moment według tej Pani nie za dobry bo od razu po studiach gotowe do pracy i zbierania doświadczeń wyłanczamy się na okes ciąży i okresu wychowywania maluszka.
    Nie ukrywam, że akurat stoję przed takim dylematem! Chciałabym mieć i rodzinę a także pracować w zawodzie jako psycholog.
    Jestem na IV roku studiów i z mężem nie chcielibyśmy być po raz pierwszy rodzicami dopiero na 30-stkę ! Uważamy, chyba że teraz ten moment jest jak najbardziej okej, bo jak skończę studia dziecko będzie miało roczek. Więc chwila moment i mogę już sobie coś zawodowo dziergać. Natomiast jak się pewnie domyślacie czasami dopada mnie dzień w którym ogarnia ogromny strach i pełno pytań, czy to aby na pewno dobry pomysł ??? 🙂

    Reply

  4. Kasia Harężlak
    15 września 2015 @ 09:07

    Ja te wskazówki poleciłabym też każdej mamie! Wiem, że z czasem trudniej, ale koniec końców nie jesteśmy jedyną bliską osobą dla naszego malucha i naprawdę godzina bez nas to nie tragedia.

    Reply

  5. Ewelina Mierzwińska
    14 września 2015 @ 11:37

    Jakie masz piękne zdjęcia w ciąży <3 🙂 Postaram się zapamiętać Twoje wskazówki na przyszłość 😉

    Reply

    • Jak ona to robi
      14 września 2015 @ 11:50

      Mąż mnie namówił na sesję domową 😉 Strasznie się opierałam, bo nie miałam już siły pozować (9 miesiąc) ;Ciesze się, że R. zmusił mnie do pozowania, inaczej nie miałabym pamiątki. 🙂

      Reply

  6. daywithcoffee
    14 września 2015 @ 11:24

    Nie jestem jeszcze matką, ale post bardzo przydatny- dobrze wiedzieć na zapas, bo potem na celebrowanie chwil może być za późno 🙂

    Reply

    • Jak ona to robi
      14 września 2015 @ 11:58

      Ale chyba tak zawsze jest, że doceniamy pewne rzeczy po fakcie. 🙂

      Reply

  7. jedz z apetytem
    14 września 2015 @ 11:03

    Piekny tekst ;)) Swietne fotki, takie prawdziwe!

    Reply

    • Jak ona to robi
      14 września 2015 @ 12:00

      Domowe studio i prywatny „fotograf” (mąż). Polecam 🙂

      Reply

  8. Magda | Skrytka Magdaleny
    14 września 2015 @ 08:48

    Moja ciąża właśnie taka była – relaks i rozpieszczanie siebie 🙂 Z tym że ja się z góry nastawiałam na nieprzespane noce, płacz i wielki hardkor, a okazało się, że mam (przynajmniej na razie!) promocyjny egzemplarz dziecka, które przesypia praktycznie od początku noce, mało płacze, dużo się śmieje i potrafi się samo bawić 😀 Ale co odpoczęłam to moje 🙂

    Reply

    • Jak ona to robi
      14 września 2015 @ 11:55

      Ja pierwszą przeleżałam (musiałam) a mimo to marnowałam czas na bzdury. Wiko do pierwszego roku prawie nic nie spał. Serio. W nocy spał 3h a w ciągu dnia miał trzy drzemki po 30 minut. Byłam wykończona. Adaś w nocy budził się, za to w ciągu dnia cały czas spał. 😉

      Reply

      • Magda | Skrytka Magdaleny
        14 września 2015 @ 16:16

        Jak słucham takich opowieści, to mam wrażenie, że nie wiem co to jest prawdziwe macierzyństwo… Podziwiam 🙂

        Reply

      • Kasia K.
        14 lipca 2016 @ 13:33

        Moja ZACZĘŁA przesypiać noce jak skończyła 3,5 roku. A i tak myślę, że to tylko dzięki integracji sensorycznej.. Teraz bym chciała odpocząć, ale kończymy budowę domu i żywcem nie ma jak. Chyba potrzebuję trzeciej ciąży, żeby wreszcie z tych rad skorzystać, bo mądre 🙂

        Reply

  9. Angelika Berdzik
    14 września 2015 @ 08:46

    Też nie słuchałam. Żyłam pełną parą, parłam do przodu ile się dało, wydłużałam dobę do oporu, a potem mnie rzeczywistość zmiotła 😉 Teraz chętnie bym pocelebrowała, ale z dwulatkiem u boku trochę ciężko. Czekam, aż się zaaklimatyzuje na maxa w żłobku to będę mieć chwilę na odpoczywanie w końcu.

    Swoją drogą jak były te okrutnie upały ostatnimi czasy to usłyszałam od znajomej „Rób jak moja koleżanka w ciąży, ona cały dzień leży w wannie z chłodną wodą”. No tak, ale ta koleżanka nie ma drugiego dziecka do obskoczenia 😉
    Na prawdę mam zamiar wykorzystać ten żłobkowy czas i odpocząć. A po porodzie mam zamiar się wyciąć z wielu działań na miesiąc, dwa, może trzy. Bo po pierwszym porodzie rzuciłam się w wir działań i to nie był raczej najlepszy pomysł 😉 Chyba dojrzałam trochę do tego całego rodzicielstwa 😀

    Reply

    • Jak ona to robi
      14 września 2015 @ 12:09

      Jak byłam w drugiej ciąży, to miałam podobną sytuację co ty. Bycie w ciąży i siedzenie z dzieckiem w domu, było ciężkie. Zwłaszcza w pierwszym trymestrze, gdzie najchętniej bym tylko spała. Dopiero jak Wiko poszedł do przedszkola -odpoczęłam.
      Drugie macierzyństwo jest zupełnie inne. Mnie na pewno zmieniło… to był cudowny czas.:)
      Delektuj się tym stanem. Praca nie zając, nie ucieknie. 🙂

      P.S. Ale zrobiłaś mi dzień. Usłyszeć takie słowa od kobiety, jest najlepszym komplementem 🙂
      Na zdjęciach jestem w ciąży z Adasiem 🙂

      Reply

  10. Agnieszka
    14 września 2015 @ 08:45

    Ale piękne zdjęcia <3
    Oh ja miałam wielkie plany na ciążę… Szkoda, że nie da się wyspać na zapas. Ja też niestety nie miałam siły na żadne rozpieszczanie, spełnianie marzeń, robienie zdjęć, miałam tylko ochotę na spanie… 😉

    Reply

    • Jak ona to robi
      14 września 2015 @ 12:11

      Dziękuję 🙂

      Mój Wiko dał mi popalić. 😉 Natomiast druga ciąża, była piękna, cudowna.

      Reply

      • Agnieszka
        14 września 2015 @ 13:55

        ah czyli jest szansa, że drugiej ciąży nie spędzę w pozycji horyzontalnej 😉

        Reply

  11. firliki
    14 września 2015 @ 07:31

    Ja niestety w ciąży muszę leżeć, więc trochę mnie to ogranicza. Duuuużo śpię, czytam i oglądam filmy – przynajmniej tyle 😉 No i nastawiam się na szok „termiczny” jak urodzę 😉

    Reply

    • Jak ona to robi
      14 września 2015 @ 12:13

      Może nie będzie tak źle. 🙂 Ja ci życzę takiego dziecka jak mój Adaś. Do pierwszego roku, non stop spał. Mogłam z nim wszytko robić 🙂
      W którym miesiącu jesteś? Dlaczego musisz leżeć?

      Reply

      • firliki
        15 września 2015 @ 14:31

        W siódmym. A leżeć muszę, bo mam niewydolność szyjki macicy i jest to jeden ze środków zaradczych, żeby Mały nie urodził się za wcześnie.

        Reply

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *