Cztery lata na to czekałam
Ostatnie dnie jesieni, są dla mnie szczególne. Spędzam je wraz rodziną na dworze. Porzuciliśmy, gry planszowe, malowanie, rysowanie na rzecz spędzania czasu, na świeżym powierztrzu. Doceniam ostatnie dni jesienie coraz bardziej, bo wkrótce zacznie się to czego wszyscy nie chcemy – długie zimne wieczory. Zresztą, Wiktor coraz częściej sam motywuje nas do podróżowania i spędzania wolnych chwil poza domem. A ja mu w tych prośbach ulegam. Dziecko mi dojrzewa? Piękna pogoda, która podnosi tę pamiętną chwilę, Bo jak nie pamiętać takiego momentu, kiedy prezes Wik powiedział do Nas: „usiądźmy na ławce, a ja będę obok Was”. I usiedliśmy, tak porostu, bez pośpiechu, walk, wołania, egzekwowania… Oczy przecieram ze zdumienia. Jedzenie i picie kawy bez bólu brzucha? Proszę Pana tak można? Jeżeli to sprawka pogody. To ja proszę – Pani Jesień, zostań z Nami jak najdłużej.
Warto było czekać 4 lata!!
[row][one_half][/one_half][one_half][/one_half][/row]
Agnieszka
25 stycznia 2016 @ 09:32
Ale jesteście piękni 🙂
Jak ona to robi
25 stycznia 2016 @ 09:36
Zwłaszcza , Radek bez brody 😉