Dlaczego moje dziecko nie śpi? Czyli powody których prawdopodobnie nie usłyszysz od lekarza
Oszaleję, moje dziecko nie śpi! „Jak dziecko, które dopiero się urodziło, może nie spać? Jak dziecko, które ma trzy miesiące, może nie spać? To niemożliwe!” A powiem Ci, że możliwe. Teraz mogę napisać to z głębokim spokojem, chociaż gdy cofnę się lata wstecz, to mnie ciarki przechodzą – wtedy moje starsze dziecko nie spało w ogóle. Usypianie to była katorga. Godziny śpiewania piosenek, włączanie suszarki, tulenie, lulanie… Tylko po to, żeby pospało 15 minut.
Jak ja zazdrościłam moim koleżankom, kiedy opowiadały mi, co one robią, gdy dziecko śpi w ciągu dnia… Czytały gazety i malowały paznokcie, a ja? Z włosami przypominającymi pióropusz i worami pod oczami (panda ma mniejsze) przeczytałam setki poradników dotyczących snu dziecka, robiłam diagramy i tabelki snu (co za wstyd), używałam suszarki, żeby tylko moje dziecko mogło zasnąć… Chwytałam się wszystkiego. Moją najdroższą walutą był sen; mogłam zrobić wszystko, żeby przespać choć godzinę.
O ile okres niemowlęcy ma swoje prawa i jestem w stanie wytłumaczyć sobie wszystko, co związane jest z emocjami (przestymulowanie, tęsknota za bliskością), o tyle po roku czy nawet dwóch, trzech latach zastanawiałam się, o co, do cholery, chodzi. Czy kiedykolwiek jeszcze prześpię całą noc?
Szukałam przyczyny i naprawdę dostosowałam się do wszystkich standardowych porad, aby pomóc dziecku. Wyeliminowałam drzemki w ciągu dnia, byłam aktywna fizycznie, miałam dostęp do naturalnego światła, nie używałam pójścia spać do łóżka jako kary, ustalałam porę snu, pilnowałam lekkostrawnej diety przed snem, dbałam o ciszę i spokój oraz oddawałam się masażom.
I co? Dupa blada. Było tycio lepiej, ale nadal moje dziecko miało problem z zasypianiem i wybudzało się co godzinę.
Za nim napiszę Ci jak wyglądała moja droga walki ze spaniem, muszę napisać wam trochę teorii. (ale tylko troszkę)
Trochę teorii
Sen dzieli się na dwie fazy, które przechodzą cyklicznie (jedna w drugą) kilkakrotnie w trakcie trwania snu.
Pierwsza jest faza NREM, czyli faza o wolnych ruchach gałek ocznych; jest to tzw. faza snu głębokiego. Pojawia się jako pierwsza, trwa około 100 minut, a organizm w jej trakcie odpoczywa i regeneruje się. NREM podzielona jest na trzy (kiedyś cztery) stadia. Pierwsze stadium to czas zasypiania: gałki oczne poruszają się wolno, a mięśnie są nadal aktywne. W drugim stadium sen staje się twardszy i trudniejszy do przerwania. W stadium trzecim (tzw. sen delta) osoba śpiąca jest najmniej reaktywna na wszelkie bodźce zewnętrzne.
Druga jest faza REM, czyli faza szybkich ruchów gałek ocznych; trwa około 15 minut. Jest to sen płytki, w którym pojawiają się marzenia senne, a mięśnie są już całkowicie rozluźnione.
W zależności od wieku zapotrzebowanie na sen się różni. I tak:
- noworodek powinien przesypiać około 12–18 godzin,
- niemowlę do 1. roku życia – około 15 godzin,
- dziecko między 1. a 3. rokiem życia śpi 12–14 godzin,
- u dziecka w wieku przedszkolnym czas potrzebnego snu obniża się do 11–13 godzin,
- a w wieku szkolnym – wynosi 10–11 godzin,
- u młodzieży jest to już tylko 8–9 godzin.
U najmłodszych dzieci istnieje początkowo trudność w przechodzeniu między fazami snu, dlatego tak często się budzą.
żródło:
Robaki i candida
Zła dieta, częste choroby, antybiotyki, branie przez dzieci rzeczy do buzi – to wszystko może wywołać candidę, o której pisałam w tym wpisie. Gratis dostajemy robaki. Jednak nie bój się, to normalne – zwłaszcza u małych dzieci. Nawet gdybyś miała najczystszy dom pod słońcem, to i tak spodziewaj się, że dziecko może skądś tego nieprzyjaciela przynieść, np. z piaskownicy czy przedszkola. Prawdopodobnie my, dorośli, też ich mamy, co oznacza, że każdy powinien się odgrzybić czy odrobaczyć – dla poprawienia komfortu życia. Mówię Ci: samopoczucie, lekkość i powrót energii są niesamowite.
Objawy? Dzieci zgrzytają zębami, wybudzają się dwie godziny po zaśnięciu. Ruszają energicznie nogami podczas snu, rzucają się. W ciągu dnia są apatyczne lub nadmiernie aktywne. Chcą jeść dużo produktów zawierających pszenicę oraz słodycze.
Nadpobudliwość psychoruchowa oraz zaburzenia integracji sensorycznej
Dzieci nadpobudliwe są postrzegane jako niegrzeczne i jako te, które dużo rozrabiają. One mają zupełnie inne potrzeby niż normalne dzieci: ciągle się ruszają i skaczą, a pójście spać jest dla nich karą, nie przyjemnością. To dlatego, że one nie wiedzą, jak się zatrzymać. To jest tak, jakbyś miała na sobie bluzkę z megadużą metką, która Cię drabie i która Ci przeszkadza. Chcesz zdjąć tę bluzkę, ale nie możesz. Wkurzasz się, biegasz, ruszasz… To samo czuje dziecko.
Sposobem na wyciszenie może być m.in. dociskanie stawów czy ściskanie (mocne przytulenie); dziecko odczuwa wtedy całe ciało, integruje się z nim. Kiedy „lata”, nie może skupić się dłużej na jednej czynności.
Gdy widzę, że moje dzieci są hiperaktywne, to zbawieniem jest kołderka dociążeniowa, którą stosowałam przy Wiku. Często przykrywam nią też Adika, szczególnie kiedy ma trudność z zasypianiem, biega, skacze po łóżku, obija się o nie. On sam, gdy czuje, że nie ogarnia swojego zachowania, prosi o przykrycie „ciężką kołdrą”. Dzięki niej momentalnie uspokaja się i wycisza. Używam jej jednak nie tylko podczas snu. Jeżeli widzę, że dziecko np. ma problem z koncentracją, to jest to dla mnie przesłanka do użycia kołdry. Dzięki kołdrze jest wyciszone i rozluźnione.
Trochę teorii:
Kołdra wykorzystuje ucisk na ciało oraz masaże, co pozwala dziecku na uspokojenie się i „poskładanie myśli”. Głęboki ucisk sprzyja produkcji neuroprzekaźników, w tym serotoniny, która znana jest jako hormon szczęścia (poprawia nastrój, łagodzi ból, relaksuje), oraz noradrenaliny i adrenaliny.
Niemowlę nie chce jeść plus wrażliwość na dotyk
To punkt zwłaszcza dla młodych mam, choć nie tylko. Wiem, jak to jest karmić piersią, kiedy dziecko płacze, pręży się i nie chce się przytulać, a o włożeniu dziecka do chusty można zapomnieć. Niektóre dzieci uwielbiają dotykać się i tulić, inne wręcz przeciwnie. No i jedynym tego powodem, który przychodzi mi do głowy, są kolki. Zaskoczę Cię: nie jest to regułą.
Wiko podczas karmienia miał problem ze spaniem. Odpychał mnie, wiercił się i prężył, ale kiedy go odkładałam – na chwilę był spokojny. Jednak nadal chciał jeść, więc wył głośno do księżyca. Z kolei Adaś podczas karmienia wtulał się we mnie jak fasolka i spokojnie jadł mleczko z maminej piersi. Zupełnie odwrotnie, więc o co chodzi? Dziecko mnie nie chce?
Z desperacji poszłam do lekarza, opowiedziałam mu, że dziecko nie chce jeść, odpycha mnie i jest niespokojne. Diagnoza brzmiała: „Proszę kupić Bebilon Pepti, być może ma kolkę lub nie ma pani dość pokarmu, co denerwuje maleństwo”. Nie chciałam karmić dziecko mieszanką, wolałam zawalczyć o swoje mleko.
Poszłam więc do innej lekarki po konsultację, a ta, gdy wysłuchała mojego problemu, wcale nie stwierdziła u syna kolek. „Niektóre dzieci są nadwrażliwe na dotyk i różnie może się to objawiać. Nie ma przeszkód, żeby nie karmiła pani piersią. Po prostu niedojrzały układ nerwowy dziecka nie ogarnia równocześnie delikatnego dotykania i przytulania swojego ciała”. I faktycznie tak było. Udałam się wtedy do terapeuty SI, bo wiedziałam, że tam mogę uzyskać więcej informacji na temat nadwrażliwości dotykowej. Oczywiście problem nie był na tyle poważny, żeby chodzić z nim na terapię, ale dało mi to wiele dobrych wskazówek, o których się nie mówi.
Pomiędzy karmieniami a zmianą pieluszek kilka razy w ciągu dnia delikatnie, ale zarazem zdecydowanie, głaskałam ręce, główkę, a później całe ciało Wika. Po jakimś czasie, kiedy mały przyzwyczaił się do delikatnego dotyku, bardzo pomogło nam kilka rzeczy:
- masaż Shantala,
- kołysanie w kocyku,
- głaskanie dziecka bardzo miękkimi tkaninami, tak żeby odwrażliwić skórę,
- becik, bo dzieci nie lubią chłodnej pościeli,
- ograniczenie tłocznych miejsc,
- mycie dziecka dłonią, a nie gąbką.
Refluks
Czasami jest tak, że dziecko ma słabe napięcie mięśniowe, a w parze dołączone są słabe mięśnie brzucha. Jeżeli więc babcia, dziadek i lekarze mówią Ci, że trzeba dziecko kłaść jak najwięcej na brzuchu, to nie chodzi tylko o to, żeby szybko się przekręcało z boku na bok, podnosiło główkę, siadało czy biegało, lecz ma to też wymiar zdrowotny. Im mocniejsze mięśnie brzucha, tym mniejsza podatność na kolki oraz refluks. Sama się o tym przekonałam, bo refluks może się pojawiać jako częste ulewanie – choć często drań jest utajony. Podczas snu dziecku cofa się treść pokarmowa i piecze go przełyk, więc płacze i jest niespokojne. W naszym przypadku pomogło spanie w wyższej pozycji oraz leki.
Pokój z rodzeństwem = dziecko nie chce spać w nocy
Moi chłopcy największą miłością braterską darzą się wieczorem – podczas pory spania. Fajnie jest patrzeć na ich relacje, jednak czasami człowieka może szlag trafić od usypiania dzieci. Jeszcze rok temu Wiko miał swój pokój, a Adaś spał z nami w sypialni i nie miałam problemu z kładzeniem ich spać… To znaczy miałam, ale nie aż taki. Teraz nakręcają się wzajemnie i mają najlepszą zabawę pod słońcem. Najmłodszy jest prowokatorem, więc czekam, aż w końcu dorośnie i dojrzeje, bo wieku dwóch lat jeszcze zabawa mu w głowie, a nie spanie.
Brak snu i zmęczenie – to jest najgorsze w macierzyństwie. A co jest najlepsze w tym wszystkim? To, że o tych złych rzeczach szybko się zapomina. Najgorsze jest dla nas to, co jest teraz… Ale wiem, że i z tego wyjdziemy obronną ręką 🙂
Źródła:
https://podyplomie.pl/publish/system/articles/pdfarticles/000/010/363/original/67-74.pdf?1472737266
http://www.bezsennosc.pl/bezsennosc-u-dzieci-i-mlodziezy-dlaczego/
Click to access Przyczyny_problemow_ze_snem_u_dzieci_z_ADHD.pdf
____________________________
PODOBAŁ CI SIĘ TEN WPIS? ZNASZ KOGOŚ, KOMU MOŻE SIĘ PRZYDAĆ? BĘDZIE MI OGROMNIE MIŁO, JEŚLI:
- Naciśniesz „lubię to” lub udostępnisz na moim fanpejdżu,
- Napiszesz mi swój komentarz,
Renata Mróz
20 lutego 2018 @ 16:49
Czasami dawałam przed nocnym spaniem czopek lub krople Viburcolu. Było kilka okresów w życiu mojego dziecka, że potrafiło nie spać przez 2-3 tygodnie.
kulka
22 maja 2018 @ 15:12
Też stosowałam Viburcol, bo tak naprawdę nie ma bardziej bezpiecznego, naturalnego leku na dziecięce niepokoje i rozdrażnienie. Natomiast dane z tabelki, które są zawarte w tekście nijak mają się do rzeczywistości. Otóż mój syn 6,5 lat śpi zaledwie 7-8 godzin na dobę i jest tak mniej więcej od ukonczenia 3 roku życia. Z kolei niespełna 4-letnia córka potrafi spać ciągiem 14 godzin i w ciągu dnia uciąć sobie 2-godzinną drzemkę 😀
Sygma
13 grudnia 2018 @ 15:13
W kroplach czy w czopkach uzywacie tego viburcolu?
Elwira
17 grudnia 2018 @ 00:20
W czopkach
Katarzyna
30 marca 2017 @ 11:44
Miałam podobnie, moja Ala nie chciała spać, miała takie krótkie drzemki trwające do 20 minut. Nie pomagało dawanie ciepłego mleka, podpytywałam też znajomej dietetyczki czy może jakieś jedzenie ma wpływ na jej bezsenność. Podobnie jak Ty czytałam poradniki i przekopywałam sie przez artykuły w internecie. I natrafiłam na wpis o muzyce serca soundofsoul. Polega to na tym, że specjalne urządzenie sczytuje rytm bicia serca i pod to dobiera się muzykę, która relaksuje. Teraz kładę Alę do łóżeczka po obiadku włączam tą muzykę i usypia. Nie wiem czy to cud czy jednak muzyka naprawdę ma zbawienny wpływ.
Ania Kalemba
1 marca 2017 @ 09:44
Podrzucę koleżance, bo ostatnio się żaliła, że jej córeczka nie chce spać 🙁