Skip to content

8 komentarzy

  1. mamowato
    22 marca 2016 @ 19:51

    „Dbaj o siebie” – najważniejsze. Ja właśnie po 10 miesiącach od urodzenia syna muszę zacząć odgruzowywać samą siebie, bo gdzieś się w tym wszystkim zapodziałam

    Reply

  2. Magda Dwa Plus Dwa
    18 marca 2016 @ 12:17

    Rok w domu z dzieckiem może być jednym z najpiękniejszych okresów w życiu, ale może być też jednym z najtrudniejszych. Wszystko zależy do czego się było przyzwyczajoną wcześniej. Świat pieluch, zupek i kupek nie każdej mamie wystarcza do szczęścia. Ja jestem z tych, którym rok udomowienia w zupełności wystarcza. Teraz, choć czasu mam mniej i ledwo ze wszystkim wyrabiam a logistyka codzienności to prawdziwy majstersztyk, czuję się lepiej psychicznie. W pracy odpoczywam od domu, w domu z dziećmi odpoczywam od pracy i taka równowaga mi osobiście bardzo służy 🙂

    Reply

  3. Olga | More Simple
    17 marca 2016 @ 13:39

    Bez takich swoich sposobów na codzienność z dziećmi chyba bym ześwirowała już przy pierwszym dziecku – a mam ich troje… Trzeba szukać swoich tricków, które działają od samego początku. Głupio rzeczywiście brzmi rada: „dbaj o siebie”, wyrecytowana młodej mamie, która nie ogarnia jeszcze dnia do tego stopnia, że nie ma czasu na umycie głowy 🙂 Jednak po jakimś czasie warto usiąść i zastanowić się: na czym tak naprawdę spędzam czas z dzieckiem, co mogłabym zrobić innego, co sprawiłoby mi przyjemność a jest możliwe do zrobienia – i po prostu zacząć to robić 🙂 Ja potrzebuję kontaktu z ludźmi, więc go szukam – chodzę na place zabaw, w miejsca, gdzie można spotkać inne mamy. Zaczepiam obcych ludzi, szukam sytuacji, w których można kogoś fajnego poznać. Warto robić to, co sprawi, że nie będziemy zamkniętymi w domu – same tylko z dzieckiem – mamuśkami, ześwirowanymi i wiecznie pijącymi herbatkę z melisy, żeby wyrobić do wieczora 🙂 W końcu życie jest piękne!

    Reply

  4. Aleksandra
    15 marca 2016 @ 23:13

    Właśnie. Etapy macierzyństwa to coś, co absolutnie koniecznie powinno być omawiane w każdej szkole rodzenia. Niby „się wie”, że małe dzieci są absorbujące ale mało kto wie jak bardzo zanim nie ma się takiego oseska w domu. Moje dzieci już trochę podrośnięte (3 i 8), ale nadal bywam kompletnie zaaknektowana w ciągu dnia przy nich. Pomóż, przytul, bajkę obejrzyj/przeczytaj, piciu zrób, wyjdź na dwór, budj z klocków. Zdarzają się dni, że myję naczynia o 22, a przepierkę robię o 22.30, bo jak wracam z pracy dzieci chcą mamę a nie czystą podłogę. Ale juz jest trochę lepiej. Córka (3) umie się pobawić sama,syn weźmie książkę i poczyta. Już dawno zauważyłam, że matką domowa to ja nie jestem, muszę zatęsknić za dziećmi. I nie, nie kocham ich za mało tylko rozsądnie (chyba)

    Reply

  5. Olga Komorowska
    15 marca 2016 @ 19:11

    Bardzo potrzebny wpis :-). Myślę, że wypalenie dotyka wielu kobiet, tylko nie mówią o tym głośno. Nikt nas nie uczył macierzyństwa, a tu nagle taki ogrom nowych wyzwań. Super pomysły, szczególnie: rób coś innego.

    Reply

  6. Agnieszka
    15 marca 2016 @ 09:57

    oj tak o dumę szczególnie ciężko, jeśli otaczają Cię perfekcyjne koleżanki, matki… bo my chciałybyśmy gotować dobrze jak Anka, mieć czystko jak Paulina i pracować jak Aśka, a tak się nie da i tego ja się właśnie uczę 🙂

    Reply

  7. Okiem Mamy
    15 marca 2016 @ 09:33

    Bardzo podoba mi się to co napisałaś. Jest w tym mnóstwo prawdy. Czasami zatracamy się w macierzyństwie do tego stopnia, że zapominamy o sobie

    Reply

    • Jak ona to robi
      15 marca 2016 @ 09:41

      Mamami będziemy do końca życia, a jak ukradniemy sobie godzinę dla siebie… to świat się nie zawali 🙂

      Reply

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *