Skip to content

8 komentarzy

  1. Monika Konefał
    21 września 2016 @ 15:11

    Dobra. Szczerze podziwiam ludzi, którzy mają w szafie taki porządek. Próbowałam. Milion razy. Nie potrafię. Ale tak, jak napisałaś- od przybytku boli głowa. To prawda! Mam 23 kartony ubrań dla corki- po wszystkich kuzynkach. I najzwyczajniej w świecie nie mam na nie miejsca. Mam mnóstwo moich ubrań których nie noszę… bo jakoś tak po ciąży nie mogę wrócić do dawnego wyglądu… ale patrze na Twoje zdjęcia i mi wstyd. Bo ja, gdybym otwarlam teraz szafę, i zrobiła zdjęcie to można by było nasze zdjęcia zestawić jako skrajności 😛

    Reply

    • Jak ona to robi
      23 września 2016 @ 09:28

      Absolutnie ma ci nie być wstyd! To nie o to chodzi. Ja nie jestem perfekcyjna, o nie nie. Po prostu, któregoś pięknego poranku szykując dzieci do przedszkola, szukałam skarpetek bluzki, i nie mogłam ich znaleźć w gąszczu ubrań…. Trwało to długo i byłam już spóźniona i wkurzona. Po powrocie z pracy stwierdziłam, że nie chcę tracić czasu na bezsensowne szukanie skarpetek, bluzeczek niczego….. Wywaliłam wszytko z szaf i ułożyłam ciuchy. 🙂 O tego czasu,moje wychodzenie z domu jest dużo spokojniejsze. … Ogólnie stwierdzam, że adrenalina jest najlepsza przy sprzątaniu. Wtedy bez sentymentów wyrzucasz ciuchy 🙂

      Reply

      • Na macierzyńskim
        23 września 2016 @ 10:16

        Właśnie wczoraj zaczęłam segregację. Choć jeszcze sporo przede mną. Najbardziej boli jednak to, że widzę ile pieniędzy zmarnowałam na ubrania, w których nie chodzę… Wiesz…generalnie ja nie mam sentymentu do niczego. Wstyd się przyznać, ale nawet ślubne kartki wyrzuciłam pewnego pięknego dnia… Za to mój Luby to chomik. 😀 Zachowuje z wielkim sentymentem naprawdę WSZYSTKO 😉

        Reply

  2. Mimama
    8 września 2016 @ 12:32

    uroki początków macierzyństwa są takie, że chyba każda mama ma za dużo ubranek :). Dopiero potem się ogarniamy. Mój synek jeszcze nie wybiera ubranek i generalnie nie obchodzi go to, co nosi, ale jest na etapie uczenia się jedzenia i picia, więc niespieralne plamki już mamy. Też segreguję w taki sposób rzeczy i staram się ograniczać ich liczbę. Jednak przed nami nauka chodzenia – wtedy może będę potrzebowała jakiegoś sensownego zapasu :).

    Reply

  3. Magdalena
    8 września 2016 @ 09:51

    A ja chciałam zapytać gdzie kupujesz ciuchy dla dzieci, żeby były dobrej jakości i właśnie po kilku praniach nie wyglądały jak szmaty? Masz jakieś pewniaki??
    Pozdrawiam,
    Magda G.

    Reply

    • amir
      29 września 2016 @ 10:03

      Ja np. swojej córce często kupuję ubrania od pepe y flor (niewielka polska marka ciuchowa dla mam i córek). I właśnie za jakość ich uwielbiam. I moje ubrania od nich, i córki świetnie się noszą i nie tracą nic z wyglądu po kolejnych praniach

      Reply

  4. Ania Kalemba
    8 września 2016 @ 06:45

    aż żałuję, że nie jestem mamą i nie mogę w pełni skorzystać z wpisu, ale może kiedyś się przyda 😉

    Reply

    • Jak ona to robi
      8 września 2016 @ 15:52

      Aniu, ale te zasady dotyczą też mnie, więc śmiało możesz korzystać 🙂

      Reply

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *