Nie oddawaj fiskusowi – przekaż 1% i pomóż.
Lubicie ludzi pozytywnych? Wiecie, takich, przy których najlepiej smakuje nawet najgorsza „lura”, bo pobudzają dobrym słowem, rozmową, humorem? Przy których czujecie się po prostu dobrze i nawet milczenie was nie męczy? Takich, którzy wyciągną z opresji, którzy rozumieją, przy których dobrze się czujecie? Lubicie, prawda? Ja lubię i to bardzo…
A gdyby tak popatrzeć na pesymistyczny typ osobowości – ponuraka, który bez przerwy mówi, jak to ma źle, że nie ma pracy, cały czas narzeka i choć wie, że mógłby coś z tym zrobić, nie potrafi wziąć życia w swoje ręce, opierając się tylko i wyłącznie na innych? Narzeka, knuje itd. Co prawda zawsze, ale to zawsze, staram się pomagać, tłumaczyć, jakoś tak wesprzeć dobrym słowem i pokazać innym pozytywniejszy punkt widzenia. Ale kiedy widzę, że po nastym razie to nie pomaga – odpuszczam. A z drugiej strony – słuchasz o tych strasznych historiach i problemach i zaczynasz współczuć – nie radzi sobie, bo ma trudniej…
A gdybym Ci powiedziała, że jestem typem osobowości numer jeden? Pozytywna, typ dziewczyny z sąsiedztwa. Powiem Ci też, że mam chore dziecko. Poważnie chore. Do końca życia będę z nim mieszkać pod jednym dachem – nie liczę na to, że będzie mieć żonę, ukończy studia, zdobędzie pracę. Że muszę zapierdalać podwójnie, póki mam jeszcze siłę, energię i zdrowie, bo to, co zrobię teraz, przyniesie później pozytywne skutki. Że moje dziecko jest po licznych operacjach i że jego stan intelektualny znacznie różni się od stanu typowego 5 latka. Ale każdego dnia walczę o to i cieszę się wszystkim, co zrobiliśmy razem, ile zawdzięczamy specjalistom, ile przeszkód pokonaliśmy, nawet jeśli czasem muszę zrezygnować z bycia mamą i stać się terapeutką. Wymagającą, motywującą. A po zajęciach muszę przytulić i wyciszyć, bo wiem, że synek bardzo tego potrzebuje…
Pewnie tego nie wiesz. Bo nie pytasz. Bo myślisz, że u nas jest wszytko ok. Ładny dom, ładne dzieci… wszystko pięknie… Nie narzekamy, nie mówimy. Jest tak, ale to wszytko wymagało pracy. Oj, ile kłótni musiałam stoczyć z mężem, ile razy musiałam walczyć z niezrozumieniem. Jak często musiałam udowadniać, że moje dziecko jest chore – rodzina tylko pukała się w czoło i mówiła, że to taki etap i „na wszystko przyjdzie czas”…
Jesteśmy rodziną, która codziennie walczy, ale to, jak ta walka będzie wyglądać, zależy tylko od nas. Nie chcę narzekać, nie chcę lamentować. To nic nie zmieni.
Jest Wielka Orkiestra Świątecznej pomocy, jest 1% podatku. Możesz powiedzieć: „Pewnie niczego nie potrzebujesz, bo tobie idzie dobrze. Masz bloga, szczęśliwą rodzinę…”. Jesteśmy szczęśliwi i to bardzo, ale nie mamy czegoś, co macie Ty i Twoje dziecko – zdrowia. Pamiętaj o tym, decydując się na przekazanie 1%.
Fundacja „Potrafię Pomóc” na Rzecz Dzieci Niepełnosprawnych z Wadami Rozwojowymi
KRS: 0000303590
Informacje uzupełniające:
WIKTOR ROGODA (240-0074)
Dziękujemy!
P.S. Jeżeli znasz kogoś, kto ma niesprecyzowany 1% , to będzie mi niezmiernie miło, jeżeli udostępnisz ten post dalej.
Dla nas to znaczy bardzo dużo <3
curry 6 shoes
25 maja 2019 @ 23:55
curry 6 shoes
I enjoy you because of all your efforts on this web page. My mother delights in doing investigations and it’s easy to see why. All of us notice all of the lively way you deliver functional tips on your web blog and even inspire response from some othe…
Magia jedynki | Mama w domu
2 marca 2016 @ 12:38
[…] Wiktor Rogoda (http://www.jakonatorobi.pl/nie-oddawaj-fiskusowi-przekaz-1-i-pomoz/) […]
Rodzicielstwo level master – życie z dzieckiem niepełnosprawnym. Jak dobrze pomagać w epoce lajków i szerów? | Dzieciowo mi!
29 stycznia 2016 @ 14:25
[…] pochodzi z bloga Elwiry i zamieszczam je za jej […]
Olga Komorowska
24 stycznia 2016 @ 09:19
Czytałam wiele apeli rodziców o wsparcie 1%. Ale Twój chwyta za serce. Jest taki prawdziwy. Jest wyjątkowy. Pokazuje jak to jest naprawdę. Gdybym nie miała swojej Agatki, oddałabym swój i nie tylko swój 1% na Wiktora.
Jak ona to robi
25 stycznia 2016 @ 22:55
Dziękuję. Napisane było prosto serducha.
A jak wygląda teraz sytuacja u córki?
Olga Komorowska
26 stycznia 2016 @ 22:50
Agata ma zespół Downa. Ma 12 lat. Chodzi teraz do szkoły specjalnej, do klasy z lekkim upośledzeniem. Wcześniej chodziła do klasy integracyjnej. Dziewczyna jest bardzo rezolutna. Chodzi na aikido z „pełnosprawnymi” dziećmi, na lekcje tańca z dziećmi z niepełnosprawnością. Gra na pianinie, czyta nuty. Gdy się urodziła, nie przypuszczałam, że to będzie możliwe :-), bo dodatkowo była wcześniakiem – ważyła 1390g. Nauka gry przyszła jej z dużą łatwością. W wieku 10 lat nauczyła się czytać i czyta ze zrozumieniem. Ma swoje marzenia. Jest bardzo pogodna. Oj, mogłabym w nieskończoność pisać na jej temat, naszych przeżyć, potknięć, doświadczeń :-).
Agnieszka
17 stycznia 2016 @ 23:34
Elwira podziwiam Cię. Jesteś wzorem. Nie jestem matką, ale jeśli kiedykolwiek będę, to chciałabym działać i mieć tak wielkie serce, tyle cierpliwości i siły co Ty.
Ściskam wirtualnie i oddaję swój 1%. Nie tylko swój 🙂
Jak ona to robi
18 stycznia 2016 @ 23:40
Nie ma co podziwiać. Chyba, każda mama by tak postąpiła.
Pięknie dziękuję za ciepłe słowa i 1%. Całuje
Przegląd tygodnia #3/01 - Life Manager-ka
17 stycznia 2016 @ 17:26
[…] Jeśli nie macie pomysłu co zrobić ze swoim 1% podatku… Nie oddawajcie go fiskusowi. […]
jedz z apetytem
12 stycznia 2016 @ 16:38
Pamietasz? Wymieniłyśmy chyba ze trzy słowa SeeBloggers…. No może więcej, ale nie trwało dłużej niż 5 minut. Od razu wiedziałam, że jesteś pozytywną osobą. I taka zostań!!!! To daje siłę małemu. To, jak piszesz o chorobie i Waszej sytuacji jest cudowne, wspaniałe i bardzo ważne. Jestem pewna, że pomaga mentalnie wielu. Ściskam i mam nadzieję, że uda nam się jeszcze spotkać i trochę dłużej porozmawiać ;))
Czy można jakoś inaczej pomóc? Nie rozliczam się w Polsce.
Jak ona to robi
18 stycznia 2016 @ 23:43
Jedynie co można zrobić, to przekazać darowiznę na konto fundacji(dane na ulotce) Dużo osób o to pyta, więc szukam najwygodniejszą formę przekazu.
Dziękuję za ciepłe słowa. Jestem wzruszona…. Jeżeli będziesz przejazdem we Wrocławiu, to śmiało wpadaj na kawę :*
Paulina
12 stycznia 2016 @ 11:35
Poruszyłaś mnie swoją historią do łez. Na pewno postaramy się jakoś pomóc, a Tobie życzę dużo dużo siły! <3
Jak ona to robi
12 stycznia 2016 @ 13:24
Dziękuję pięknie :*
Eli Milamalim
12 stycznia 2016 @ 08:37
Jestem matką trojki i choć mam nieziemski zapierdziel, to moja energia się nie kończy. Dlaczego? Bo mam zdrowe dzieci i codziennie dziękuję losowi za każdy zdrowy dzień. Podziwiam rodziny, gdzie muszą walczyć o zdrowie swojego dziecka, wiem jak to niszczy psychikę, ale jednocześnie jest napędzane nieustanna walka i wiarą, że uda się. Ja swój 1%, mam zaplanowany, ale trzymam kciuki, żeby w tym roku było i u was obficie. Zwykle przelewy też przyjmujecie prawda? ?Pozdrawiam
Jak ona to robi
18 stycznia 2016 @ 23:38
Dziękuję Ci bardzo za komentarz i empatię :* Trójka dzieci, to już nie przelewki. A ja podziwiam mamy, które mają trójkę i więcej dzieci. W jakim wieku są twoje dzieci?
Dziękuję – Zawsze można wpłacić darowiznę
Eli Milamalim
19 stycznia 2016 @ 10:03
1,5, 6 i 11 lat 😀 – każde ma swoje problemy, każde chce co innego i każde łobuzuje na swój sposób :-).
mutrynki.pl
11 stycznia 2016 @ 11:50
Jesteś mamą superbohaterką! Łza w oku i to ciepłe uczucie patrząc na Wasze fotografie.
Tulę mocno i życzę powodzenia <3 !
Jak ona to robi
11 stycznia 2016 @ 14:49
Dziękuję bardzo.
Marta Skrzypiec
11 stycznia 2016 @ 11:04
Każda matka, która ma dziecko z jakimkolwiek problemem rozwojowym jest wielką bohaterką, codziennie walcząca o lepsze jutro! Rozumiem Cię doskonale. Też codziennie toczę tą walkę z moją dwójką. Bo każdy ma jakieś potrzeby do wyrównania, w dodatku każdy inne. Rodzina również pukała się w głowę, że przesadzam. Ale my- matki wiemy swoje! Wspieram Was bardzo i przesyłam pozdrowienia. Ps. Mam nadzieję, że nasze dzieci będą miały okazję się kiedyś poznać. Myślę, że polubią się tak samo jak my! 🙂
Anna Anielno
11 stycznia 2016 @ 10:56
Wzrusz razy milion, powodzenia!
Agnieszka
11 stycznia 2016 @ 09:42
Nie ma to jak sobie popłakać z rana… z Wami mogę zawsze i wszędzie płakać, śmiać się, żalić i chwalić. Ściskamy Was bardzo mocno :*
Jak ona to robi
11 stycznia 2016 @ 14:53
Kochana, rozumiemy się bez słów. A to jest bardzo cenne :*