Wakacje w mieście – proste zabawy z dziećmi. Moje pomysły w DDTVN
Smutno mi, że zbliża się koniec lata. Ledwo się zaczęło, a już się kończy… To chyba zawsze tak jest, że słońca ciągle nam za mało… Dlatego do końca wakacji chcę wykorzystać je na maksa i spędzić czas na dworze z dziećmi.
Zazwyczaj nie siedzimy w domu – gdy tylko możemy, zaraz po pracy wskakujemy na rowery i jedziemy w nieznane miejsce. Im bardziej oddalone od Wrocławia, tym lepiej. Im bardziej zielono, tym więcej rzeczy do roboty. Trawa, drzewa… Aj, już mi w głowie buzują pomysły, co oprócz pikniku można zrobić na dworze.
Być może, każda z Was myśli o tym, żeby położyć się na trawie i poczytać książkę. Uwierzcie mi, ja też bym chciała, ale po co? Od tego są jesienne i zimowe wieczory! Na razie bawię się ze swoimi dziećmi – chwytam chwile i spisuję wszystkie osiągnięcia moich pociech. Nie mówcie, że nie macie pomysłów. A w co bawiłyście się w dzieciństwie, kiedy nie było tych wszystkich plastikowych zabawek, gadżetów do piasku? Kamyki mogły nam służyć do zabawy w warcaby lub kółko i krzyżyk. Krzaki służyły jako szałas lub rezydencja. Podchody, zabawa w kręgle… Jest tego mnóstwo.
Wakacje w mieście – to w co się bawić?
Zabawa w kręgle
Na wycieczkę na pewno zabieracie ze sobą butelki z wodą (no dobrze, może być inny napój – nie wnikam ;P), więc napiszcie na etykietce numerki. Jeżeli nie macie dużej liczby butelek, bo nie zawsze jest taka możliwość, to weźcie plastikowe butelki. Gdy dojedziecie, wsypcie do nich piasek lub kamienie – coś, co lekko obciąży kręgle. Ponumerujcie butelki, strącajcie je piłką lub kamieniem (wszystko zależy od tego, w jakim wieku są Wasze dzieci – bezpieczeństwo przede wszystkim) i liczcie punkty. Ten, kto zgarnie ich najwięcej, wygrywa. Czasami też zmieniam zasady gry, żeby było ciekawiej, np. jeżeli ktoś nie trafi cztery razy w butelki, to robi karne pajacyki lub bieg na 100 m 😉
Bańki mydlane
Śmieje mi się buzia, kiedy widzę bański! Mogłabym godzinami patrzeć na piękne tęczowe koła. Też tak macie? Uwielbiam je w każdej postaci… 🙂 U mnie w domu hitem są bańki na kijkach, które wbrew pozorom nie są łatwe do zrobienia. Ale może to i dobrze? Dzieci naprawdę wyciszają się i koncentrują przy tworzeniu baniek. Odpowiednie naciągnięcie sznurka i zamoczenie w płynie wymaga cierpliwości i treningu. A gdy już to opanują – zobaczycie, że nie będę miały dosyć.
Jedynym ograniczeniem jest kończący się płyn. Te od Tubana są naprawdę dobre, ale jeśli nie mam ich pod ręką, to robię sama. Wystarczy na litr wody wlać 50 ml płynu do naczyń, trzy łyżki gliceryny i łyżkę cukru – i już macie świetny płyn do baniek.
Kijki ze sznurka też można bardzo łatwo zrobić. Wystarczy, że w Castoramie lub innym sklepie budowlanym czy kwiaciarni kupicie kijki do podtrzymywania kwiatów (kosztują grosze), a do tego sznurek bawełniany, który przywiążecie do dwóch kijków – i gotowe.
Papierowe kubki
Z papierowych kubków po napojach można zrobić naprawdę wiele. Mogą posłużyć nam jako kosz do piłek/kamieni, jako kręgle lub jako element gry kółko i krzyżyk. Jeżeli chodzi o to pierwsze, to chyba nie muszę za dużo tłumaczyć. W przypadku drugiej opcji robię tak, że na patyki (które dzieci muszą znaleźć – kolejna angażująca gra) nadziewam kubki. Każdy z graczy ma za zadanie strącić ich jak najwięcej. Jeden z członków rodziny jest sędzią, który spisuje punkty uczestników. Grę można podzielić na cztery kolejki i grać do ustalonej liczby punktów. A kółko i krzyżyk? Korzystamy z tych samych kubków, których używaliśmy do strącania. Nie ma rzeczy, które mogą się zmarnować. 😉 Na spodzie kubka rysuję kółko i krzyżyk. Warto też zrobić jedną kratkę (ja używam kijków albo sznurówek), a za linie mogą posłużyć liście kamienie czy szyszki – jak kto woli.
Balonowe bomby wodne
To jest absolutny hit na osiedlu! Dzieciaki uwielbiają tę zabawę, zwłaszcza w upale. Ja może mniej, bo zawsze mnie się najbardziej obrywa – ale co tam, z cukru nie jestem! A dzieci mogą mieć satysfakcję i odegrać się rodzicom za wciskanie szpinaku czy owsianki… Oczywiście żartuję 🙂 Jedno jest pewne: bawię się jak dziecko. A chodzi tylko o wypełnienie balonów wodą i włożenie ich do wiaderka.
W linku poniżej możesz zobaczyć jak wyglądała bitwa wodna i mój skromny występ w DDTVN 😉
Przepis na bajkowe wakacje na własnym podwórku
Ktoś pewnie powie, że to proste. Elwira, oszalałaś? No ale czy nie o to chodzi, żeby było właśnie prosto? Bez jakichś skomplikowanych zasad? Niech każdy – bez względu na wiek – czuje się w rodzinnych zabawach zwycięzcą. W końcu zabawy mają łączyć i bawić, nie dzielić.
U Cioci Dorotki zawsze najlepiej 😉
Olomanolo.pl
22 sierpnia 2017 @ 19:36
Wyszlo cudnie! Świetne pomysły i piękna stylizacja ❤️❤️❤️❤️
Ania Kalemba
15 sierpnia 2017 @ 07:25
Ale świetne zdjęcia! Ja te ubolewam, że lato się kończy. Tym bardziej, że dopiero co wróciłam z wakacji. Na Krecie było 35 st. a tu tylko 17 🙁
Jak ona to robi
25 sierpnia 2017 @ 11:55
Jak Ci się podoba Kreta?
Ania Kalemba
25 sierpnia 2017 @ 12:47
Już wróciłam. Było cudownie! 🙂
TwojeDIY Kasia
8 sierpnia 2017 @ 12:38
Chcę być znowu dzieckiem jak patrzę na te zdjęcia. Cudnie. 🙂
Jak ona to robi
25 sierpnia 2017 @ 11:55
Dziękuję.